Kiepscy- Nafciarze 1-1
Dwie bramki z karnych. Ta dla Kiepskich po ewidentnym "padolino".
Powiem tak. Nie żałujmy że Robak już nie gra w Poznaniu.
Nie żałujcie też , że nie widzieliście tego "spotkania", w którym jednej drużynie ( Orlen) "wystarczał 1 punkt".
Z meczu ,jedyne co było warte stracenia 120 minut z życia, to wielka zabawa słuchając "polszczyzny komentatorskiej" będącej "dziełem bredzących spikerów". Trzeźwych ?
Osądźcie sami.
- Robert Pich... GDYBY mu piłka nie odskoczyła BYŁOBY bardzo grożnie
- troszkę brakuje jakości.. patrząc szczególnie okiem Śląska
- obrońcy są bardziej twarzami skierowani do własnej bramki
- Śląsk zaprzepaścił wysiłek wielu podań
- Kante wkłada tam nogę
- miał czystą piłkę na głowie
- nie uda się pokryć dokładnie w polu karnym przeciwników
- blisko był Piech oddania strzału, bardzo blisko
- piłka o tyle trudna że o pół metra nad ziemią
- zagranie na ścianę do Robaka, był pod nim Piech
- silny napastnik w uścisku silnego obrońcy
- takie sytuacje kiedy przeciwnik ma strach wynikający także ze zmęczenia
- okazja dla Wisły, ale Rasak przewrócił się o własne nogi
Tak między nami ( nie spisałem wszystkich "perełek rzucanych przed wieprze" !!!) to teksty komentatorów tego meczu byłyby dobrym skryptem dla niezłego kabaretu.
Przed "meczem kolejki" omówiono to co się działo dotychczas w 28 kolejce i usłyszałem na temat meczu w Poznaniu: " Lech-Lechia 3-0. Coraz większy kryzys gdańszczan". A gdzie stwierdzenie - Lech dobrze gra? Nie ta wygrana była "dzięki kryzysowi w Gdańsku".
Do tego ten kretyński baner przywieziony przez "widzów z Gdańska" - patrz niżej :
Rozumiem TO COŚ na meczu z Arką, ale na meczu w Poznaniu?
Jak widać "kryzys ogarnął cały klub". W tym pisuardesy, Pana od strojów, odźwiernych, widzów i ekipy sprzątające. A przecież grają na pięknej "Bursztynowej Arenie" i "mają papiery na granie" ( zaświadczenia z Urzędu Pracy? dyplomy? świadectwa urodzenia? wypis z ZUSu-u? ważne kontrakty ? ).
Legia -Wisła 0-2
Już w 31 minucie jest 0-2.
Mam wrażenie że cwelka to taka mocno posunięta w latach 50 latka która wybrała się super ubrana w ciuchy NIKE, buty ASICS z przepaską na włosach od Gucciego na jogging na wiślane bulwary i która po 100 metrowym truchtaniu stoi podparta pod boki ciężko oddychając.
A Wisła? Biegamy, szybko biegamy korzystają z "patentu Jagi".
O tyle to lepiej dla nich , że sędzia nie słucha debila Mielcarskiego ,który mając monitor przed nosem i widząc to samo co telewidzowie ( kopnięty od tyłu wiślak w polu karnym ) mówi " ... wg mnie nie było faulu... wiślak sam się sfaulował!" .Dobrze że nie powiedział " w Anglii takich fauli się nie gwiżdże . No to przechodzi kibolskie pojęcie.
Jest jednak na boisku sędzia Frankowski, brawo że "nie posłuchał wytycznych by dla dobra polskiej piłki...".
I dwa ciosy w banię, karny, super zagranie Carlitosa ( no bajka ..odpalcie sobie po meczu) i mamy 0-2.
Generalnie ( i tu nie odkryję nic nowego) .. olać "posiadanie piłki, papiery na granie, przewagę taktyczną, silniejszy skład, wartość drużyny i... grał w Lidze Mistrzów". Trzeba SZYBKO i DUŻO BIEGAĆ. Grać "do przodu" i broń Boże nie grać "na utrzymanie wyniku" ( co zresztą zemściło się w sobotę na Arce która przegrała tracąc 2 bramki w doliczonym czasie gry i to jedna pod drugiej, co minutę!).
I tyle i AMEN.
PS:
Ciekawie będzie w Krakowie w meczu "Milicyjnych" z Kolejorzem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz