Pewnie dodacie... to chodzi o pieniądze.
Oczywiście,racja.
Dlatego Cwelka MUSIAŁA wygrać z Lechem! A te "parę groszy z lewej kasy" dla Marciniaka pewnie niedługo utonie w morzu bejmów od "potężnego sponsora".
Czyli jak napisałem po meczu Kolejorza w Warszawie... kasa Misiu, Kasa !
Co tam te kilka złotych dla Marciniaka skoro "na horyzoncie" toczą się rozmowy
Horyzont? Toczenie? Rozmowy?
A tak naprawdę nie wiadomo KTO? GDZIE? I JAK? Z KIM" DLACZEGO?
Wiadomo że będzie to potężny sponsor (Putin?).
Nie zdziwiłbym się bo to ukochany kierunek, kierunek do braci z Azji.
Coś to jest na razie jak indonezyjski zawodnik w Lechii, i nadzieja w Gdańsku, że stadion zapełnią "turyści i fani" z Indonezji, Papua Nowa Gwinea, Malezji, Filipin .
Już widzę "Bursztynową Arenę" trzeszczącą w szwach od ciemnolicych widzów na meczu o utrzymanie się w Ekstraklasie np.Lechia-Sandecja i słyszę komunikaty stadionowe "po papuasku".
Szkoda że taki mecz nie odbędzie się w lutym bo "egzotyczni kibice" mogliby "posmakować uroków polskiej zimy" i pobawić się z białymi niedźwiedziami spacerującymi po Gdańsku.
Na razie "można penc" ze śmiechu i czytając "pudelkowe sensacje" i zastanowić się czy to już jest schyłek cywilizacji czy dopiero początek tegoż schyłku i będzie tylko gorzej.
Telewizji nie mam więc brak internetu też jakoś mnie nie przeraziłby.
A wiadomości potrafię szukać W KSIĄŻKACH , bo stać mnie na cierpliwość by za jednym razem czytać więcej niż 100 słów .
I jakoś nie muszę chodzić na jogę, bawić się w paint ball czy "trenować e-sport" .
Wystarczy bigos, schabowy i mocna wódka (taka 50%).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz