Miałem nie pisać, "ożywili" mnie typerowicze, którzy mimo wszystko wstawili typy meczowe.
Szacunek.
Czytając skład Lecha na TEN mecz pomyślałem sobie " chyba na dziś silniejszej jedenastki trener wystawić nie może". Tak wynika z postawy graczy w kilku poprzednich meczach. Taki np Trałka prezentuje się o wiele lepiej od Majewskiego, a Jevtić posiada lepsze "zdolności reżyserskie" niż tenże Majewski i Gajos wzięci "do kupy". Reszta do przewidzenia, bo chyba gdyby Arajuuri był "sprawny po kontuzji" to chyba on zagrałby a nie Nielsen.
Wszystko to potwierdza się już w 1 połowie.
Nielsen niemłosiernie ogrywany,a Trałka i Jevtić zdecydowanie zwiększyli "jakość gry w środku pola".
Także lepiej wygląda gra gdy gra dwójka "nominalnych skrzydłowych".
Dziwiłem się że to Górnik miał sporą przewagę w pierwszych 15 minutach. Odbierał piłki, łatwo mijał środek boiska, podania bez pudła doierały do adresatów. Z tego ( choć fuksiarska) padła bramka.
Ktoś powie, "Grzelczak miał jeszcze setkę", ale i Maki miał strzał "do pustaka" (słupek). Dziwne- mecz z Arką poprzeka, a tu słupek.
Potem, w 2 połowie pierwszej połówki meczu ( coś pokrętnie mi to wyszło) Lech grał o klasę lepiej. Dziwiłem się tylko, że Kędziora zamiast strzelać "z całej edy" w super sytuacji podbramkowej jeszcze podawał. Trochę bez sensu, jakby nie wiedział że to właśnie "nie zaprogramowane zagrania" rozstrzygają mecz, a tak ... miał dośrodkować i dośrodkowywał, gdy właśnie obrońcy rywala CZEKALI na dośrodkowanie.
Druga połowa to fajne oglądanie.
Druga połowa meczu na zasadzie- chrzanić taktykę... chłopy gramy, gramy .
Daj piłę, i biegamy.
Można narzekać na braki właśnie w taktyce, ale to jest ta uwielbiana przez trybuny "ludożerka". Takie granie i ja uwielbiam.
Tym bardziej , że Lech daje,daje , ciągnie i walczy. Bramka Gajosa, bramka Makuszewskiego.
Coś tam po meczu mówiono o remisie ( fakt Grzelczak miał ze dwie setki) ale litości - Gajos, Majewski ( no ten miał chyba 500-tkę taką jak z TURBOKOZAKA i marnując ją znowu uzbierał następne minusy u mnie i potwierdził ,że jego miejscem na boisku jest ŁAWA!).
Jevtić "spuchł" ale szacunek dla trenera, że udało się z niego wykrzesać to granie "do ostatniej kropli paliwa w baku". To nic że paliwa starcza na 60-70 mnut, wystarczy na razie i tyle dla Lokomotywy.
Można wydziwiać, liczy się wygrana po emocjonującej grze choć Bjelica mówi " dla mnie gra była za bardzo otwarta" , ale ja tam wolę słynne zdanie " wy nam jedną to my wam dwie, wy nam dwie to my wam trzy".
Bo przecież piła, cała ta zabawa to głównie strzelanie goli.
Jednym z lepszych na boisku był dla mnie trener Bjelica który zmieniał logicznie.
60' schodzi dobrze grający Trałka wchodzi Gajos ( bo tu nie ma czego bronić) i według komentatorów ( pewnie lepiej widzieli z poziomu boiska co oczywiste niż z poziomu TV) Gajos był jednym z trzech najlepszych graczy meczu ( potem Bednarek i Gerson).
Potem ,w 74' schodzi Robak i wchodzi Kownacki ,który jakby powoli "odzyskuje oddech" ( ja tam się cieszę) co potwierdził kilkoma przytomnymi zagraniami i co najważniejsze po "lobiku bramkowym" gnał za piłką do ostatniej chwili ,by jak co to "poprawić" .
Na końcu wszedł za "zjechanego" Jevtića Majewski ( co akurat mnie wkurzyło , ale przyznałem ,że to ostatni i trochę desperacki ruch by wygrać!) i z jego "rogu" Tetteh o mały figiel nie walnął kisty, no i ta jego zmarnowana 500-setka, a byłoby miło przeczytać 1-3 dla Lecha.
Plusy meczu to -Putnocky - Bednarek,Kędziora,Kadar- Tetteh,Jevtić, Makuszewski +Gajos obaj za bramki głównie.
Moje minusy.-Lasse Nielsen, nieskuteczny Robak, marnujący swoje szanse Pawłowski ( który jednak nareszcie z 50 spieprzonych akcji potrafi coś wreszcie skonstruować - centrala do Gajosa i KISTA!).
Dziś choć mogę napisać, że mimo tych niedociągnięć Lech grał W JEDENASTU na boisku.
Generalnie, aż chce się pisać :-)
ps:
Odnośnie kadr Górnika na ten mecz:
Drewniak nie grał bo tak było w umowie wypożyczenia z Lecha
Ubiparip - tu ciekawostka. Pięknie zaczął i.... kontuzja, nie gra, leczy się ( skąd my to znamy?).
Osłabieniem był brak Śpiączki (kontuzja).
Trochę mnie niepokoi że "z pola widzenia" znika nam Jóżwiak ( grał ostatnio w rezerwach).