To że nie pisałem po wczorajszych meczach to nic nie znaczy.
Po prostu opadł mnie jesienny leń. Pogoda gowniana to i nic się nie chce.
Mecze oglądnłem. Zawisza-KGHM 2-0
Zawisza to dziwna drużyna. Gra pierwsz połowę (prawie zawsze) w tempie spaceru. Chodzą po boisku, nie za bardzo chcą strzelać bramki rywalowi. Co innego w drugiej połowie. Tu następuje zmiana. Ten "model" był w meczu z Lechem i teraz z Lubinem.
Okrzyczany napastnikeim z innej palnety -Vasconselos , jakoś nie rzuca mnie na glebę. Drygas w chcrakterystyczny dla siebie sposób "przemieszczał się po boisku". Napisałem "przemieszczał" bo raczej nie robi sprintów, nie gania z wywalonym ozorem. Po prostu "przemieszcza się".
No i do tego strzela bramkę. Łtwą. ale bardzo przytomnie.
Obserwujc jego grę w Zawiszy rozumiem Rumaka dlaczego mu nie pasował. Po prostu "trener musi lubić jego sposób gry". Taki a nie inny.
Tarasiewicz lubi to "przemieszczanie", Rumak wyobraża sobie bardziej pomocnika defensywnego biegającego. Stąd Drygas w Zawiszy.
KGHM to w ogóle zespół "z innej planety". Rok w rok "wzmacniany" a nic z tego nie wynika. Ginie w oczach Kwiek, Przybecki. Jeż już nie gra "na szpicy", ale generalnie gra niewiele. Najlepszy chyba w KGHM jest na dziś Arek Piech.
Patrzyłem jak gra Banaś ( też przymierzany do Lecha onegdaj, gdy odchodził z Górnika Z.). Też "wpisuje się" w "urodę" miedziowych. Jego kiks rodem "z Arboledy", czerwona kartka i lubinianie polegli.
Komentatorzy:
- Lewczuk ma na plecach Czotrę
- aż zawstydził się po tym strzale Dżordże Czotra
- takie dwa ognie oglądamy sobie w Bydgoszczy.
Wisła -Lechia 3-0
Tu ciekawostka. Śędzia "zorganizował" Wiśle mecz wywalając ( dyskutowałbym bo potem za podobne przewinienie nie dał czerwonej Chrapkowi) z boiska lechistę. No i wtedy "uskrzydlona Wisła" "zjadła na kolację" osłabioną Lechię. Grając w 11/10 strzelili 3 bramki i... pozamiatali.
Śląsk-Cracovia 0-3
No tu niespodzianka. Bo i czerwona dla bramkarza Gikiewicza wynikała z dobrej gry Cracovii. Po prostu MUSIAŁ. Potem trochę przypadkową bramkę strzelił Ntibazonkiza i jakoś czuło się że Kiepscy nie dadzą rady. Byli po prostu bezradni. Liczyli wylącznie na "Mila-wolny-głowa". Niestety dla nich mogli sobie liczyć. To Cracovia "zapakowała " im 2 "kisty" i wygrała zupełnie niespodziewanie we Wrocławiu 0-3 !
Nie muszę dodawać że przy okazji zaskoczyła WSZYSTKICH TYPERÓW. Jedynie Mefju ostrożnie obstawiał remisik.
Widzew-Ruch 0-1
Grany o tej same ten mecz odpuciłem. Tu też Ruch "wywinął figla" typerom bo NIKT na nich nie stawiał. I tym sposobem Ruch włanie powoli "ucieka spod topora". Widzew zaś systematycznie zjeżdża w dolne rejony tabeli. Co ciekawe następny mecz grać będzie w Poznaniu więc można powiedzieć piłkarzom Lecha " jeśli teraz nie wygracie to kiedy".
Zaraz niedługo dopiszę o meczu Jaga-Legła. 2-3
No i tak. Niespodzianki nie było, bo przecież Jaga nie ma napastnika, a tu by wygrać trzeba strzelać. Liczyłem jednak na " charakter" i Stokowca. No liczyłem i liczyłem i liczyłem.
Już po bodajże 20 minutach było 0-2 dla Ległej. No tak.
Przełączylem na mecz P.Niemiec Hanover96-Bayern.
Ale i tu emocje tylko w 1 połowie bo Hanover przy wyniku 2-0 dla Bayernu strzela bramkę na 2-1.
Ale w 2 połowie wszystko wróciło do normy i było 4-1 kiedy znowu przełączyłem na Białystok.
A i tu niespodzianki brak. 1-3. Potem, bodajże w 85 min fuksiarska w sumie bramka na 2-3 i Jaga zostaje pokonana. Liczyłem na remis, ale widocznie z liczenia jestem słaby.
Pazdan idzie na niezły rezultat w żółtych kartkach... dzisiaj dostał już CZWARTĄ ( w zeszłym sezonie miał bodajże 13 żółtych kartek).
Jutro po południu wrzucam typy na 10 kolejkę, ale jak kto może niech daje bez czekania :-)
To sedziowanie Legii i Wisle to jakas sie parodia robi.
OdpowiedzUsuńWtoruja temu eksperci od gry meskiej, wengrzynowatej ala Mielcarski.
No i oczywiscie niezawodny pan Slawek.
O nowych przepisach dot.zdrowia zawodnikow (teraz chroni sie klepniete koszulki i ramionka)
juz dawno zapomniano, no a komentatorow co ich nigdy nie znalli, one tez nigdy nie interesowaly.
Komentuja zeby sprzedac swa wizje futbolu. Gdzie nie ma angielskiego "box to box", kreatywnej pilki
a ciagla destrukcja 3ch na 1go przez 90 minut, co ma nam rzekomo dogonic swiat
(a sedzia nie gwizdac, nie przeszkadzac, nie psuc "widowiska") (walki zreszta)
LOGIKI i konsekwencji tu zadnej, ino nawiedzwenie prorokow antyfutbolu.
Rozstrzasaja blache sytuacje, a ja jakos nie uslyszalem zadnego odniesienia do faulu Podgorskiego na Lovrencicu (CZERWONA!)
I tak sie bawi Warszawka ze swym nowym Siejewiczem (nad ktorego losem tak placza twardziele Wegrzyn i Mielcarz) czyli Musialem.
Obowiazkowo: najlepszym sedzia;;;
PS to mowil ja.... KoL (nie da sie logowac inaczej niz pprzez Anonimus)
Kol
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Porobił się kompletny bajzel. Jest ręka (Głowacki) j, ślepy widzi a potem dyskusja.. ręka ułożona naturalnie. No chyba że to że jest przymocowana ramieniem do tułowia, to naturalne. Już nikt nic nie wie ( jak przy oglądaniu hokeja na trawie) gdy sędzia gwiżdże . No a do tego to "dał się sfaulować" kiedy zawodnik "poczył na plecach rękę rywala" , a w rzeczywistości "pada z głodu" i powinien dostać żółtą kartkę za symulkę. Z drugiej strony atak na nogi ale sędzia "lubi męską ostrą kopaninę i pozwala grać" , do tego stałe fragmenty bo jedna z drużyn z akcji nie strzeliłaby bramki do Wielkanocy.
Doszło do tego że kibicuję czasem drużynom które po prostu GRAJĄ W PIŁKĘ i nie kombinują by "szanować piłkę", "urwać kilka sekund" tylko strzelają bramki Z AKCJI.
No dobra pozdrawiam i czekan na Twoje typy
Waldas