Podbeskidzie- Piast 0-1
Przygotowałem się na mecz 1 ligowy i dostałem mecz jaki chciałem.
Piast notuje słaby okres. Miał poprzeczkę (Rabiola), słupek (Podgórski) ale i Podbeskidzie coś tam mogło "ustrzelić" (4x Malinowski!)..
Patrząc na "moc personalną" nie było widać różnic w grze. Mecz był na "pewny remis " , i tak typowałem.
Wystarczył jednak w 71 minucie "delikatny faul" w polu karnym Podbeskidzia, karny i moje typy szlag trafił.
Potem gra "na aferę" czyli tzw "emocje w ostatnich minutach gry' (sędzia doliczył aż 6 minut!) i Piast wygrał po "typowym ligowym meczu".
Czesiu Michniewicz "polski Mourinho" musi powoli "pakować manatki" bo cudu nie będzie i w tym sezonie Podbeskidzie spadnie. No chyba że znowu ktoś "urzędowo zostanie spuszczony".
Podbeskidzie nie powinno być wymagającym przeciwnikiem dla Lecha ( gra bodajże z nim w 11 kolejce ). Trzeba dużo grać na Łatkę ,który ma "predyspozycje" do gry faul i Podbeskidzie nie musi meczu z Kolejorzem kończyć w 11.
Cała drużyna gra cienko, obrońcy niepewni. Najlepszy chyba bramkarz Rybański. Pomocnicy przeciętni i (tradycyjny dla polskiej ligi) brak rasowego napadziora.
Komentatorzy:
- Malinowski. Jak ma 30 letni zawodnik nauczyć się "podcinki"?
- widać ,że dobrze tyłem gra Rabiola
- kibice próbują swoimi gardłami wzmocnić siłę ofensywną Podbeskidzia
- piłka szuka Rabioli, widzimy, uderzyła go w głowę
- bramkarz może wypluć piłkę , bo jest bardzo śliska
- bardzo silny, nieprzyjemny strzał w twarz
- Chmiel... zaskoczyły go warunki fizyczne przeciwnika (!!!???)
-Rabiola, typowa 9-tka grająca tyłem (he he he)
A "polskiemu Mourinho" mogę tylko zadedykować poniższy rysunek:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz