Oczywiście to wydarzenie o ogromnym znaczeniu, ale w kąt idą rzeczy interesujące w klubach.
Przykryto czerwonym dywanem WSZYSTKO.
Można się pod nim udusić!
Zastanawiam się więc czy jest jakakolwiek szansa zaistnieć, pisać coś "świeżego", innego , o samym Euro. Bo przecież na najmniejszą "kość" rzuci się sfora wygłodniałych i żyjących z tego pismaków.
Będą pewnie opisywali nawet długość papieru toaletowego w strefach kibica
Nie wiem czy i moi Czytelnicy nie zostaną przywaleni ilością transmisji, sensacji "z pola walki", a co zatem idzie zalani nie zostaną "magmą" wyprodukowaną przez "ekspertów", "znawców", "fachowców".
Wydarzenia "europejskie" zapewnie zepchną na bardzo daleki plan informacje ze sparingów, startu przygotowań w klubach.
W obliczu wydawanej i zarabianej "europejskiej kasy" wydatki klubów na zawodników (na transfery) w wysokości 100-300 tysięcy euro będą jawić się jako marne kieszonkowe "wysupłane" na gumę balonową czy jedną gałkę lodów.
Nie mogę sobie wyobrazić jaka rozpęta się histeria gdy Polska wygra z Grecją, Czechami, gdy wyjdzie z grupy.
Wtedy pewnie Słoce zacznie ( jak za dobrych starych czasów) krążyć ponownie dookoła ziemi.
A najbardziej chodliwym towarem będą globusy Polski.... he he he.
Od razu przypomina mi się ( nie wiedzieć czemu) taki dowcip
"Księgarnia literacka. Wchodzi do niej policjant w mundurze i pyta sprzedawczyni ----
"Czy jest <Pan Tadeusz> ?", na to ekspedientka odwraca się i woła co sił w płucach w kierunku zaplecza....
Panie Tadziu policja do pana......."
PS. Zapewne w redakcjach zostaną opublikowane "Książeczki poprawności" w których zalecane będzie omijanie słów: pedał. ogórek, parówka, bułeczka , pejsy, wódka, strajk, pałka, zadyma' kibole.. i tak dalej.
Rozwinięte zaś zostaną sztandary, zostaną odmieniane przez przypadki słowa :ojczyzna, patriota, hymn, flaga biało czerwona oraz "prawomyślny kibic", inne głosy zagłuszą surmy i bębny.
Czyli będziemy udawać jaka ta Polska dobra, miła i sympatyczna , kraj gdzie pije się jedno piwo w tygodniu i ożywa literackiej polszczyzny w czasie tłumaczenia sobie okoliczności stłuczki samochodowej.
Będziemy słuchać "nawiedzonych zawodzeń" Szpaka oraz marudzenia Engela i Gmocha, a jak dobrze pójdzie może dane nam będzie podziwiać talent oratorski Pana Strejlaua, naszej "narodowej skarbnicy futbolu polskiego".
A studia meczowe będą starszym widzom nieodmiennie się kojarzyły z "dziennikiem telewizyjnym" ze starych dobrych czasów gdzie "szumiała mowa jak muszla klozetowa" (Sztaudynger).
Pozostaje mieć nadzieję że piłka obroni się sama i samo widowisko zrekompensuje nam WSZYSTKO.
I tego Wam i sobie życzę
Wasz Waldas Wildecki
Waldas, w sklepach wszystko asygnowane Euro 2012. Konserwy, piwo, papier toaletowy, piwo dla psów nawet. Amen. Świat zwariował. Fragment tego masz tutaj: http://www.weszlo.com/news/10682-EUROGLUPAWKA_Takiej_mapy_nie_widzieliscie_co
OdpowiedzUsuńPzdr.
M
http://euro2012.gazeta.pl/eurowarszawa/1,115133,11802310,Euro_nawet_na_konserwach__Jest_tez_piwo_dla_psa_kibica.html
OdpowiedzUsuń