Spragniony futbolu krajowego rozsiadłem się by oglądać dwa piątkowe mecze.
KGHM-Widzew. Dziwna para. Pierwsi mają taką "manę" że powinni spokojnie być w górnej połówce tabeli. Nie "odpalają im" jednak napastnicy (Wożniak, Sernas, Abwo). Drudzy osłabiani (Robak, Sernas, Madera) co chwila i skazywani na "śmierć" dzielnie trzymają się środka peletonu. Z liczenia wynikałby remis, z "czucia" jednak zwycięstwo KGHM. I tak się to ułożyło. Obydwa zespoły grały kulturalną piłkę "po ziemi", sporo biegały , były celne podania tylko... okazji bramkowych na lekarstwo. NIBY lubinianie nieco lepsi , ale NIBY robi różnicę. Już pogodziłem się z remisem ( i moim typerskim pudłem) gdy w 93 minucie ( na sekundę przed gwizdkiem) padła bramka dla miedziowych .
Dziękuję 1-0, do widzenia.
komentator:
- Kaczmarek , mając na plecach szybkiego Abwo, będzie mu ciężej.
Legia-Polonia. Gdy gra Polonia oczekuję gry typu "nie liczy się piękno , liczą się punkty". Różnie z tym było ale teraz Polonia "zabiła" Legię, Sparaliżowała ją subtelnie i niesubtelnie (faulując i wywalając balona w trybuny). Skończyło się na czerwonej kartce dla Kokoszki (którego również serdecznie nie lubię) i beznadziejnym remisie 0-0. Ze zdziwieniem przyznałem że lepszy był mecz Wisła-Lech (ligowy) bo były chociaż emocje, okazje, pudła. Tu Legia 5 celnych strzałów, Polonia- ZERO.
Generalnie "widowisko można podsumować"----> sfaulował, przeprosił -zagęszczają środek boiska- Legia gra swoje, Polonia gra swoje,-- więcej biegania, mniej grania (Smokowski) --- i na koniec stwierdzenie Smokowskiego "pół Europy nam się zjechało oglądać młodych graczy"... he he he.
Ciekawe co tam sobie zapisali w notesikach.
Acha. O jakości meczu świadczy to że komentatorzy mogli swobodnie wymieniać uwagi na temat Atletico Bilbao (!!!???) bo piłka "nie mogła złapać kontaktu z murawą".
Na razie solokks, wiślak2005, ja- dodajemy sobie po punkcie.Marcina i mnie zawwiodła Legia tylko remisując. solokks przewidział trafnie remis. piotr- chłopie , 2 pudła.
Nie będę się więcej rozpisywał ,bo w sobotę kolejna i solidna porcja piłki ligowej.
Kolejny "mecz prawdy" Lecha
Pozdrawiam Wszystkich .
Nie nooooooo mecz Legii z Polonią to była druga liga kambodżańska na polu minowym. Wybijanie piłki z własnej połowy na połowę rywala. Jakby to Tomaszewski określił: "ping-pong nożny" (bez urazy dla ping-ponga, bo bym sobie pograł) Ja rozumiem, że można grać z pominięciem środkowej strefy boiska, ale bez przesady. Po prostu TEATR NIEDOKŁADNOŚCI. Nie oglądałem całego meczu, ale to co zobaczyłem, upoważnia mnie do wystawienia oceny 2 (w skali 1-6, słynnej już mojej he he he)
OdpowiedzUsuńPół Europy menedżerów się zjechało i zobaczyli taki piach... HA ha ha ha, ale to nie mój, pardon! Nie nasz problem Waldas!
My mamy dzisiaj swoje mecze. Oby było ciekawie i korzystnie. Czego z tego miejsca sobie i Tobie życzę (a to rzadkość odnośnie Lecha w moich ustach)
3maj się ciepło Waldas:)
Marcin
P.S.
A i rozbawiło mnie to pytanie dziennikarki Canal+ do piłkarza Polonii: "Jak Ci się podobał mecz?" He he he he Moje ulubione pytanie, obok: "Dlaczego przegraliście?" Inteligentne, jak w stylu: "Czy jesteś spocony i dlaczego?" He he he
Zapomniałbym! Ja przewidziałem remis Legii z Polonią (bodajże), ale w klasyfikacji Finlandia Cup rzeczywiście dopisujemy jeden punkcik :D
UsuńMarcin - sorry fakt przewidziałeś remis zamieszanie opanowane! Bierze się stąd że nie masz konta albo nie podpisujesz się (czasami). W.Nad morzem pogoda "full wypas". aż żal siedzieć przd "zyzolem" :-/
Usuń