Oglądam mecze u-21 bo naprawdę jest co oglądać.
Niech się chowają "dorosłe" imprezy.
Bo przecież postawiono, by każde pieniądze na Chorwację, a ta przegrywa z Rumunią i to bardzo wyrażnie (1-3). Gdzie najlepszym graczem Chorwatów nie są "nazwiska" ale ich bramkarz.
Niespodzianka na pewno.
Pewnie podobna do lania które sprawili mocno faworyzowanym Serbom ( bezcenny Jović za 50 melonów €) Austriacy którzy wygrali "tylko" 2-0 a mogli i 5-0!
To były niespodzianki gdy "rozreklamowani faworyci" nagle zdają sobie sprawę że... rywal więcej biega!
W meczu Francja-Anglia można było być pewnym jednego... tu nikt nie będzie "udawał gwiazd" bo na boisku prawie same młode gwiazdy. I ludziska będą biegali.
Mecz spełnił wszystkie wymagania WIDOWISKA.
No bo przecież Francuzi mają karnego. Podchodzi ich kapitan Moussa Dembele (Olympique Lyon) i broni angielski bramkarz.
2 połowa.
Potem strzela im bramkę tak okrzyczany Foder.
Ale znowu mają karnego ( Anglik wylatuje z czerwoną kartką z boiska) i.... gościu strzela w słupek!
Teraz wykopy Anglików, Francuzi gniotą niemiłosiernie, kotłowanina i nagle JEST.
1-1 w 89 minucie , remis - taki farfocel w strasznym tłoku.
Ale to nie koniec bo w 95 minucie ktoś strzela. Francuz zagrywa piętką w stronę bramki i angielski obrońca z tego ładuje z całej edy swojaka!
Uffffff, chyba wystarczy = 3 bramki, 2 karne, czerwona kartka, samobój prawie już po meczu!
Kolejny fajny mecz .
A jutro .... "nasi" , o 21 szej z makaroniarzami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz