Szukaj na tym blogu

piątek, 31 października 2014

PIĄTEK ZACZYNA SIĘ 14-tka

Górnik Łęczna  1-1
widzów 4 033
sędzia Musiał

Przed meczem komentatorzy rozmawiali na temat frekwencji w Łęcznej.
Fakt, na kolana nie powala, ale... trzeba  przypomnieć że Łęczną zamieszkuje 20 706 osób.
Zatem  "współczynnik mieszkańcy/kibice" jest chyba najwyższy w  Ekstraklasie.
Wynosi to niemal 19,5% . Idąc tym tokiem myślenia to np w Poznaniu  (+/- 550 000  ) zapełnienie stadionu (poj ok 42 000) to nie powinien być ŻADEN problem.....
A jest.
No dobra.
Mecz ligowy i tradycyjnie "po polsku" = 1 połowa dla Łęcznej, druga połowa dla Lechii (która w tym meczu strzeliła 2 razy w słupek).
Czyli chyba remis tak naprawdę nikogo nie skrzywdził.
Ciekawostka tego meczu:
- M.Możdżeń gra od 1 do ostatniej minuty jako pomocnik
- B.Pawłowski ( były gracz Malagi) wchodzi dopiero w 82' za Makuszewskiego.



Komentatorzy:
- teraz ładnie STARAŁ SIĘ uderzać Bonin
- tyle zawodników ofensywnych, którzy mogliby coś wnieść na murawę


Korona-Wisła  3-2
widzów 7 089
sędzia Raczkowski

Korona idzie jak burza: remisuje z Lechem, wygrywa w Chorzowie z Ruchem i teraz wygrywa  z "siłaczem ligi".
Co ciekawe wygrywa zasłużenie ( bo przecież strzela sobie dwa razy samobóje- na 1-1 rykoszet po strzale Burligi i potem regularny samobój Dejmka na 2-2).
Wisła bezzębna ( Stępiński to dopiero "surówka piłkarska"), a Stilić  mający na głowie ważne sprawy ( negocjacje z Wisłą w sprawie kontraktu i pewnie oferty z innych klubów) nie "poniósł" milicyjnych.
A wiadomo: brak 2 graczy  będących super trzonowymi to dla Wisły osłabienie ponad siły.
 Do tego Burliga wywalony za faul na Jovanoviću i taka sobie słabowata gra "gwardzistów" więc Korona wygrała, bo bardziej w tym meczu chciała.
"Zawodnicy lepsi na papierze" pozostali między stronami tej "bajki" , a kiedy zrozumieli że zlekceważyli bardziej zdesperowanego rywala było za póżno.
Przyznać trzeba, że Korona zagrała LEPIEJ niż z Lechem i jej bronią nie były TYLKO centry Golańskiego z wolnych czy z rogów.
Strzelali "normalne" bramki.
W meczu z Podbeskidziem Wisła "uciekła spod topora", w tym meczu Korona przeprowadziła egzekucję pokazowo.
A wynik nieco chyba ochłodzi rozpalone głowy w Krakowie.




Komentatorzy:
- tam była głowa "Głowy"
- Korona wygrała zasłużenie


czwartek, 30 października 2014

CO INNEGO WIDZISZ CO INNEGO SŁYSZYSZ -PP LECHA Z JAGĄ

No to dzisiaj aż dwa wpisy. Gonię konkurencyjne portale... ha ha ha

Lech-Jagiellonia  4-2
widzów 10 237
sędzia - "Ślepy" Borski

Co tu gadać o samym meczu?
Niesamowity początek bo już w 7 SEKUNDZIE Lech strzela bramkę- Sadajew.
Radzę zapamiętać strzelca!
Potem piękna kontra i to o co prosiłem- Linetty nareszcie  STRZELA BRAMĘ!
Nie z rodzaju  tych bomb z 40 metrów, ale jak nabiegający środkowy napastnik, z 2 metrów ( jakbym widział Teo).
I teraz zaczyna się "polka".

Co potwierdzają statystyki (poniżej) po 1 połowie ( Jaga 1 celny strzał!).
W "swoje ręce" biorą grę :Wołąkiewicz ( podaje centralnie rywalowi piłkę przed swoją bramką- tylko nizgulstwo jagiellończyka go ratuje, ale w parę minut potem daje się ograć jak niemowlę piłkarskie i z oczekiwanej miazgi robi się 2-1!).
Mało!
Teraz bierze się za "robotę" Douglas podając jak "fizda", a niedługo tak wybija piłkę nieatakowany tak że nabija Bogu ducha winnego Arajuuri , któremu zapisuje się samobója.
No po prostu niewiarygodne- Lech STRZELA SAM SOBIE BRAMKI, w przenośni i dosłownie!


Jeśli do tego dodamy , to że "ślepy jak kret" Kutas Borski "nie dostrzegł" dwóch "rąk" w polu karnym Jagi (33' i 43') i nie podyktował 11- tek to... ręce i nogi się UGINAJOM.

2 połowa praktycznie do zapomnienia.
No może ważne to ,że zszedł kontuzjowany Kendzi, a za niego na boku zagrał Wołąkiewicz,
Na środku zaczęła para stoperów Bednarek  i Arajuuri.
I jak się okazało los był najlepszym reżyserem. Wołąkiewicz "już nie miał okazji reżyserować pod własną bramką", a "nowi" zagrali co najmniej dobrze.
Sama 2 połowa była po prostu "ligowa".



Dogrywka
No jak po meczu usłyszałem ( jako komentarz do wyniku 4-2) , że Jaga NIESPRAWIEDLIWE przegrała tak wysoko ( dodam że Lech miał super 100-tki Sadajewa, Jevtića, no i te nieszczęsne "ręce") to normalnie szczena mi opadła.
Nie będę wracał do tytułu posta ale.... tak było.



Prywatnie mam to swoje ŚWIĘTO ===  bo Linetty strzelił w tym meczu DWIE BRAMKI!

Personalnie pomeczowo:

Gostomski - 4- uff nareszcie coś bronił. Choć stastystyka Jagi po  2 połowie = 4 celne strzały i wpuścił 2 bramki to no.....!

Kendzi- 3 - pewnie
Wołąkiewicz - 1 - kurna co za chaos. O czym ten klient myśli na boisku? O ciepłych nogach swojej kobiety? Nic a nic lepiej. Co ten gość odpierdala?
Arajuuri - 4 - tak, tak. Nareszcie coś pograł.
Bednarek - 4 - zupełnie nie rozumiem dlaczeego tak długo musiał czekać na mecz w tym sezonie
Douglas - 2 - faktycznie to samobój jego autorstwa i potem bramka dla Lecha w sumie dają ZERO efektów. Słaby, nie mogę odczepić się od myśli... "to turysta"

Hamalainen - 3- można mówić co się chce, ale to JEDYNY KLASOWY ofensywny pomocnik w Lechu , dobrej jakości
Lovrencics - 2- przewidywalny "jeżdziec bez głowy".
Jevtić - 1- za tą zmarnowaną 100-tke powinien dostać "pałę" czyli zero! Czy on chce potwierdzić ,że "facet z możliwościami" potrzebuje coś więcej niż "papieryu na granie"?
Pawłowski - 3 - dobrze
Trałka - 2 - miałem wrażenie że go nie bylo na boisku.
Linetty - 5 - i to bez jaj, bez wątpliwości NAJLEPSZY gracz Lecha, plus 2 bramki!
Keita - 4 - strasznie, strasznie szkoda że musiał zejść. Widać że po bramce z Łęczną jakby "narodził się nowy Keita".

Sadajew - 1 - przy spierdolonych okazjach, dramatycznych przyjęciach piłki, grze w... ( no właśnie w co) nawet ta jego bramka na 1-0 nic nie zmienia NIC mojej opinii. Może ratuje go ta brama od BEZWZGLĘDNEGO ZERA. Czyżby Skorża uparcie ćwiczył wariant gry w 10 na 11 ?.
Co to ma być? Przecież to gracz nawet nie na rezerwy.
Skorża obudż się i weż kogokolwiek z rezerw czy CLJ! Lech tak naprawdę ma : 1 pokrakę + 2 juniorów jako napastników.
Już wiemy wiemy Panie Skorża- NIE MASZ NAPASTNIKÓW. Mam nadzieję że i Rutki to zobaczyli.
 
  

PP Lech-Jaga - CIEKAWOSTKA PRZEDMECZOWA

Nie każdy będzie mógł oglądać ten mecz ( transmisja tylko w POLSAT).
W necie jakość podła :-(
Trudno trzeba się będzie męczyć.

Przed tym meczem sprawdziłem sobie jaka jest "siła" czołowych drużyn.
Ot taka "woltyżerka na papierze"- kto silniejszy, większy i w ogóle.
Wyszła ciekawa tabelka :




  Pozycje w tabelce "najlepsze" oznaczyłem na ciemnozielono
Pozycje najgorsze - na czerwono

Co ciekawe, widać, że CWeLe nie są najlepsi wszędzie...mimo intensywnej pompki medialnej.
Na przykład Lech ma najlepszy bilans transferowy - na plus 3,7 mln € (wschodnia ku... ma plus marne 0,175 mln €).
Najlepsza frekwencja też nie w Stolnicy a w... Gdańsku  :-0... i tu SZOK !
Njwiększą i... najmłodszą kadrę ma Jagiellonia, która w innych "statystykach" ubożuchna.
Njatańsi są gracze PGE, ale to nie oni (a tak dawniej tradycyjnie bywało),  a Piast ma NAJMNIEJSZĄ grupę kibiców , średnio na mecz!

Jak z tej tabelki widać to niekoniecznie "wskażniki grają" , bo przecież DRUGI w tym zestawieniu Lech jest dopiero SZÓSTY w tabeli Extra po 13 kolejkach ,a znajdująca się pod koniec "tabelki" Jaga jest w tej tabeli Ekstraklasy DRUGA !
Ciekawe, pouczające  .



środa, 29 października 2014

14 KOLEJKA -to już prawie połówka sez. zasadniczego!

 13 kolejka ligowa wbrew przesądom nie była taka zła.
Generalnie wygrywali GOSPODARZE.
Stacza się Górnik Zabrze ,który nie  dość że przegrał w lidze to wczoraj "poległ" u siebie,  w PP  z Podbeskidziem. Mecz dziwny ,bo w 2 połowie na boisku była taka mgła, że niewiele było widać. Komentatorzy zgadywali gdzie są gracze i piłka (od połowy meczu piłka pomarańczowa!) , a sędziowie dokonywali niemożliwego gwiżdżąc spalone!
Mecz  obfity w bramki bo  skończył się wynikiem 2-4. Ciekawostką meczową były dwa "samobóje" Górnika, ale i tak Podbeskidzie było lepsze! Konkretniejsze!
Co do typowania kompletną niespodzianką była wygrana Korony z Ruchem (jest teraz PRZEDOSTATNI  w tabeli!).
Kolejka dość spokojna to i typy przyzwoite między 3-5.
W tabeli ligowej niewiele drgnęło i w tabeli typerskiej takoż samo   :-) .

1. piotrxx = 44+5 = 49                                                                                                       
2. Teresa = 39+4 = 43                                                                            
3. PabLo=38+4=Goal,Marcin=39+3 = 42                                       
4. Waldas = 37+4 = 41                                                                
5. solokks= 34+5 = 39                                                  
6. Mefju = 33+4 = 37                                            



Uwaga 14 kolejka będzie grana w nieco dziwnym układzie- Święta.

Więc tych co się szykują do oglądania  informuję że np w sobotę nie ma meczów, za to są aż 4 w niedzielę i 2 w poniedziałek.

Pierwszy niedzielny mecz o 13:00, a dwa mecze - Cracovii i Kiepskich-Kolejorz o tej samej godzinie = 15:30
  • 31.10 18:00
  • 31.10 20:30
  • 02.11 13:00
  • 02.11 15:30
  • 02.11 15:30
  • 02.11 18:00
  • 03.11 18:00
  • 03.11 20:30

wtorek, 28 października 2014

LECH CLJ- Centralna Liga Juniorów - pazdziernik (meldunek z trasy)

My tu sobie pazury ogryzamy przy każdym meczu Dużego "Litrowego" Lecha a w międzyczasie młodzież leje jak leci rywali w Centralnej Lidze Juniorów.
TO ISTOTNE - bo przecież stamtąd "wyciąga się" graczy do 1 zespołu niemalże bez "przejścia etapu rezerw".
Ostatni przykład to Serafin.
Na treningach byli już Gładosz, Szubertowski. Co do tego pierwszego z nich, to jest to aktualnie najlepszy strzelec CAŁEJ CLJ (obu grup= zachód+wschód- Warszawa Legła też he he).
Zatem do dzieła:



Jak widać aż DWÓCH graczy w czubie klasyfikacji na najlepszego strzelca CLJ (zachód).
To postęp , bo jeszcze niedawno narzekałem że Lech z uporem maniaka szkoli pomocników defensywnych == Drygi, Drewno,Cierpka, Karolek,Golla - prawie w jednym czasie "zaistnieli w juniorach".
Było też paru obrońców, za to napastników "na lekarstwo" , a ofensywnych pomocników prawie był zanik.

Teraz mamy "w zapasie " napastników - Kurbiel, Roszczyk, Gładosz - strzelających "jak z kałacha", do tego kreatywnych ofensywnych pomocników - Serafina,  Sanockiego ( szkoda że jeszcze nie dostał szansy treningów z dorosłymi)

Trener Tomaszewski ( ten od CLJ) nie ukrywa- chcemy być MPolski i jak w przypadku Skorży taka deklaracja to może być tylko  ściema to tu jest to jak najbardziej realne.

W swojej grupie są bezkonkurencyjni.
Z "sąsiadów a tabeli" tylko Pogoni (3-3) i Lechii (1-1) udało się z nimi zremisować.
Ci co  zajmują miejsca  2 (Górnik, przegrał 7-3) i 3 ( KGHM, przegrał 1-4) dostali od lechitów po prostu "wiks".
Manto spuścili też Warcie Poznań ( 3-0).
W ogóle strzelają dużo goli - z Arką 4-2, Stilonem Gorzów 6-2.
Przegrali ( na 12 meczów) tylko raz - z Zawiszą 3-1 (w Bydgoszczy), 2 remisy i 9 razy wygrywali.

Co ciekawe to strzelają gole seriami:
Z Zabrzem - 3x Sanocki+2x Gładosz+2x Roszczyk.
Rekordzistą w ilości goli, strzelonymch w jednym meczu  jest Gładosz który strzelił 4 gole Stilonowi Gorzów.
Oprócz wymienionych niezłym strzelcem jest Janicki = ma w 12 meczach 5 bramek.

Jeśli dodam że NAJLEPSZY strzelec Legii (prowadzi w grupie wschodniej po 12 kolejkach)- Michalak ma 5 bramek to coś mówi o "strzelności" lechickich napastników

Polecam odpalenie filmiku TUTAJ   http://www.lech.tv/video-id-14079-specjalista_od_pieknych_goli   gdzie jest super gol Sanockiego (ofensywny pomocnik- 4 gole w tej lidze) i wywiad z nim.

Czyli widać , że "zaplecze" napastnicze ma się dobrze i Kownacki nie musi być jedynym napastnikiem  "młodego pokolenia".
A że Kurbiel ściągnięty z Warszawy ( napiszę o tym) i Gładosz niedawno przyszedł z Lublina to tylko chwała dla skautingu Lecha!
Przy okazji tu https://www.facebook.com/damian.roszczyk.33  profil  Damiana Roszczyka na Fejsie, może ktoś się do niego "wbije". I wywiad z nim po jednym z meczów w CLJ http://lech.tv/video-id-10040-joker_w_talii_marka_sledzia
Informacji o nim (na razie) w necie tyle co nic.

 



poniedziałek, 27 października 2014

... A KRÓLEM PUDEŁ JEST.... TRYTKO !

Ruch-Korona  0-1
widzów  4 254
sędzia Gil

Mecz wbrew pozorem całkiem interesujący i to nie w "materii" piłkarskiej, a personalnej.

Tutaj --->  http://kkslech.com/2014/10/24/najlepsi-w-ekstraklasie-ktorym-w-czerwcu-koncza-sie- kontrakty/    link do zestawienia piłkarzy którym w czerwcu 2015 roku kończą się kontrakty i którzy teretycznie  "są do wzięcia za darmo".

Na tej liście łakomymi kąskami dla Kolejorza wydawali się gracze Ruchu - Dziwniel i Starzyński.
A taki na poważnie to tylko Dziwniel- lewy obrońca. Im przyglądałem się w czasie tego meczu.
Patrzyłem też jak grał Visniakovs , czyli ten który "o mały figiel" nie zostałby wzięty do Lecha ( wolał Ruch) i szukałem Janoty na boisku ( też onegdaj będąc jeszcze zawodnikiem Feyenoordu był "przymierzany" do poznaniaków).

Od razu powiem że NIKT z tej grupki nie poakazł dobrej, a nawet przyzwoitej gry (Janota nawet nie wszedł na boisko). Starzyński spadł z placu w 65' zmieniony przez Efira (pamiętacie jak w Canal+-gdy był CweLem sikano po nogach jaki to talent. Zresztą w tym meczu tylko BYŁ), Visniakovsa zdjęto w 70' (wszedł Kuświk).
Te zmiany świadczą o tym jaki "poziom i pion" pokazywali ci dwaj "władcy muraw".

Do grupki "lechickich klimatów" można zaliczyć też Kiełba. Gościa którego w sumie ściągnięto na Bułgarską, ale nie zaistniał ( no może miał jeden super mecz z MCity w Poznaniu). Teraz grając w Koronie wrócił na stare podwórko i już tam pewnie zostanie, bo nic a nic się "nie rozwinął". Czyli
decyzja o rozstaniu się z sympatycznym poniekąd Panem Jackiem okazuje się trafiona!

No dobra ja tu sobie o różnych "zawodowcach" a w tym "powiatowym meczu", bliskim klimatom boisk w Suwałkach czy Chojnicach czy Bytowie , największą uwagę zwrócił Pan Trytko.
Tak zwany napastnik.
W tym meczu "przebił osiągnięcia" Ślusarskiego w produkcji pudeł!
Sam mógł strzelić ze 3 bramki bo miał sytuacje BRAMKOWE (28' 35' 78').
 Prawda , że w jednej został wycięty przez Stawarczyka ( który powinien wyl;ecieć z czerwonką, i powienien być karny) , ale sekundę wcześniej i tak mógł strzelić bramkę . Wolał "się pokładać".
A Pan sędzia Gil jak to on.... chciał po gospodarsku więc nie zagwizdał karnego.
W ogóle to zdecydowanie sędziował "pod gospodarzy"- ten nieodgwizdany karny,ręka Chovanca (Ruch) której "to nie było, a była", róg dla Ruchu a piłka była na boisku, mecz przedłużony o 3 minuty a przerw prawie nie było i tak dalej.
Zdecydowanie sędzia  Gil (jak Musiał) "wyrósł ponad plugastwo" i sędziuje "jak mu się chce".
Acha i bramka strzelona po słynnej wrzutce Golańskiego (ze stojącej piłki) czyli " Golański-wrzutka-głowa-rykoszet-bramka"... skąd my to znamy?
 


Jak widzicie z tego "cienkiego meczu" jednak  COŚ  WYCIĄGNĄŁEM.
 Bo gra... pożal się Boże i nijak  pojącć  , gdy przypominam sobie jak to niedawno pogrywał Ruch.
Dzisiaj jest przedostatni w tabeli (przed Zawiszą!).



Komentatorzy :
- Visniakovs jest w protokole i na tym koniec
- skrzydłowy mocno widoczny... czy mocno niewidoczny
- ostre reakcje ze strony ławek rezerwowych



niedziela, 26 października 2014

NIBY SĄ GWIAZDORAMI-- do Bożego Narodzenia niedaleko

Lech-Górnik Łęczna  1-0
widzów  14 882
sędzia Marciniak






Przed meczem:

Sporo tematów lechickich w Łęcznej - Nowak ( zaczynał w Amice), Szatałow ( również Amica), Prusak (kibic Lecha z Dobrzycy) , Burkhardt Filip (Amica).
No i dzięki temu nie było "patriotycznej napinki" przedmeczowej .

Przyznam , że u mnie "na zaprogramowanym celowniku krytyki" - Gostomski, Wołąkiewicz, Lovrencics, Henriquez, Sadajew, Jevtić. Nie wszycy z jednego "powodu", ale po prostu mi podpadli.
Spodziewam się szybkiej gry , szybkiej z celnymi mocnymi podaniami do przodu.

1 połowa:
A jednak pragnę za dużo, bo "Lech gra cierpliwe w ataku pozycyjnym". To znaczy mniej więcej tyle co "napastnik gra dobrze tyłem do bramki".
Dobrze gdy padają bramki, a jak nie padają to taki "styl" jest jak środek nasenny dla jedych, a czerwona płachta na byka dla innych kiboli.
Ci inni już koło 40 minuty zaczęli gwizdać ( co rzadko się zdarza na Bułgarskiej).


2połowa
 Z dziecięcą nadzieją oczekiwałem że (tradycyjnie) ta druga połowa ( bo 1 była nudna) nieco mnie rozrusza. No .. święta naiwności! Pomyślałem tylko "współczuję GOAL-owi i Teresie, którzy ziębną w Poznaniu na meczu".
Już opadły mi "grabki" i pogodziłem się z remisem gdy to ... Łęczna miała "setkę".
Przysnął Kendzi "obsłużony niedokładnym podaniem"przez Wołąkiewicza, wsadzającym go "na konia", odbiór Górnika i sytuacja Czernycha sam/na sam. Pudło... ufff.
No i pomyślałem... FUCK... kolejne gadanie "straciliśmy 2 punkty", a tu Keita przymierzył z 38 metrów i w 81" niespodziewana BRAMA!



Jak strzelali Lechici - na żółto pudła-

- Jevtić  8'
Hama  17'
Sadajew  19'
Linetty  25' 67' (oba strzały Panu Bogu po szybach)
Pawłowski 26'
Trałka  60'
Henriquez  69'
Lovelas  72' 86'
Kejter  81'

Dodam: tak naprawdę, oprócz strzału "golowego" Keity WSZYSTKIE STRZAŁY CELNE Lecha to były takie strzały treningowe dla bramkarza rywali i na dobrą sprawę żaden z nich nie był grożny.

Oceniam Panów Gwiazdorów i "jesteśmy przecież zawodowcami" - skala 0-6

- Gostomski - 2 - słaba gra. W 11' mija się z piłką, 12' 13' to wybicie w aut ,a było to tylko wprowadzenie piłki do gry, 91' wypuszcza z rąk piłkę po rogu. Niepewny, niechlujny, niedokładny.

- Kędziora - 4 - chyba jego najlepszy mecz w sezonie
- Wołąkiewicz - 2 - podania z rodzaju "miał dobry zamiar" oraz wszerz boiska typu "nie ja...to  kolega". W obronie przeciętnie
- Kamiński - 4 - już zaczynam się zastanawiać co to będzie jak odejdzie. Dobry występ.
- Henriquez 2 - powtarzanie, że on już powoli przechodzi na "drugi piłkarski brzeg" aż nadto aktualne. Jak na tą pozycję... za mało dynamiczny i tak dalej.

- Jevtić - 2 - słaby,masę strat, za wolny w defensywie, to już drugi cienki jego mecz i gra podobnie jak z Koroną. A może już się pakuje? Tylko kto będzie chciał jego w takiej formie?
- Hamalainen - 4 - jedyny zawodnik pokazujący klasę jako pomocnik. Jakby taki "lepszy świat"
- Trałka - 3 - często jako "rozgrywający" przed stoperami i wiele piłek do niego i od niego. Tradycyjny "schabowy styl gry".
Linetty - 2 - już wystarczy "dawania kredytu za tzw. talent i bieganie z jęzorem do kolan". Nisko za za ciągłe strzały "panu Bogu po szybach" , za słabą ocenę sytuacji na boisku, przeciętna kreacja gry . Pawłowski 2 - można powiedzieć "nie pograł sobie" ,o czym świadczy tylko JEDEN CELNY STRZAŁ W MECZU i zmiana, słuszna ( wszedł za niego Keita)

Sadajew - 1 - ten Pan pokazuje, że Lech powinien opracowywać ( jak on jest na boisku) grę w 10-ciu. Nędza, nędza. Napastnik który oddaje przez 45 minut JEDEN strzał i to taki w stylu "dla bramkarza na rozgrzewkę" to co to za napastnik? Każdy (Formella, Kownacki) byłby lepszym wyborem na dość czysto grającą drużynę z Łęcznej niż Czeczen.A tak naprawdę od pewnego czasu Lech gra faktycznie BEZ NAPASTNIKA, strikera, goleadora, łowcy bramek!

Keita - 4 - strasznie krótko na boisku, ale - STRZAŁ STADIONY ŚWIATA. I powiedzmy - tym strzałem załatwił Lechowi 3 punkty! Za to CZWÓRA  (bez tej bramki byłby bez oceny)
Lovrencics - 2- to jest REPREZENTANT Węgier? To jak musi być słaba ta reprezentacja? Same "dobre chęci" i "próby celnego strzału".
Kownacki - bez oceny - krótko na boisku, straty, zyski, coś tam pograł, ot "kolejny mecz do statystyki młodego piłkarza"... he he he


Ocena trenera:
No cóż, z gówna bicza nie ukręcisz. Zmiany super, choć ślepy (oprócz zmiany Pawłowskiego) widział już po 45 minutach kogo "zwalić z boiska". Ale właśnie ta zmiana = Pawłowski-Keita dała Kolejorzowi 3 punkty!





Czeka nas czas próby, 90+ minut prawdy w meczu PP z Jagiellonią!
Ten konkretnie mecz "do statystyki i do zapomnienia".

PS Bardzo wzruszający (naprawdę) wywiad pomeczowy z bramkarzem Łęcznej- Prusakiem. Który otwarcie zadeklarował , że jest zagorzałym kibicem Lecha i powiedział " czuję się wspaniale , bo MARZYŁEM , by zagrać na Bułgarskiej''... "teraz już mogę umrzeć"..." ja jestem kibicem Lecha od zawsze".
Wzruszające, SZCZERE SŁOWA. Zapadną mi w serce na długo i będę tego bramkarza długo pamiętał właśnie za TE SŁOWA .




Zawisza-Legia  1-2
widzów  4 600

Tu faworyt JEDEN.
Meczu nie widziałem, tylko zdążyłem na powtórki bramek zatem tylko statystyka pomeczowa





 

sobota, 25 października 2014

ZIMNO ale LIGA GRA, SOBOTA

Piast-Jagiellonia 0-2
widzów 3 829
sędzia Raczkowski

Z dwóch równolegle odbywających się meczów wybrałem mecz Piasta.
Wybór właśnie taki to nie  rzucanie monetą , ale w miarę oczywista decyzja BO :

 1- nie lubię Lechii/Śląska i mimo ,że ten mecz obiecywał więcej piłki w piłce to zrezygnowałem
 2- byłem ciekawy gry Jagiellonii mającej znakomity okres. Jest w górze tabeli.
 3 - Jaga gra w Poznaniu ,z Lechem , w PP niedługo (30.10 o godz 17:45)

Jakie spostrzeżenia?
Taktyka Jagiellonii oczywista, czekamy na rywala i zażywamy go z mańki czyli z kontry. Temu służy gra dwóch niezłych napastników - Tuszyńskiego i Piątkowskiego oraz dryblingi do upadu Dżalamidze, który takie ma zadanie ,by kiwać się ile wlezie.
Trzej gracze grający do przodu, a reszta.... BRONIMY BRAMKI.
Dla rywali Jagi tragiczne jest kiedy pierwsi stracą bramkę. Wtedy Jaga rygluje pole karne i mając w bramce młodego Drągowskiego nawet nie myśli by atakować. A jak jest okazja i rywal się "potknie" to bezlitośnie to wykorzystują .
Dziś prowadzili długo ( od 34') ,a dołożylli drugą bramkę ,bo pomylili się" bramkarz Piasta i..sędzia który nie zauważył wcześniejszej ręki Dżalamidze!
Jak zwał tak zwał, pomyłka = bramka.
Taktyka skuteczna i bezlitosna dla naiwnych.
Jeśli dodam do tego "rozregulowane celowniki" Piasta (strzelali 21 razy!, a celnie zaledwie TRZY razy) i ową skuteczność Jagi ( czetry celne = 2 bramki) to wynik jest jaki jest.



Komentatorzy:
- można było tu ryzykować i szukać tu lewej nogi
- akcja bardzo nieudana, ale zalążek ciekawy
- Drągowski lubi spędzać czas na siłowni i dżwigać RÓŻNE CIĘŻARY
- Znając Klepczyńskiego to przejdzie po nim jak po maśle
- może to będzie ostatnie koło ratunkowe które rzuci trener Perez Garcia na murawę
... ha ha ha ha
- ładnie przytrzymał na plecach Rafała Grzyba



Pogoń - Cracovia
widzów 4 353
sędzia Kwiatkowski ( z Warszawy)

Ciekawie się ten mecz zapowiada, bo to pierwszy mecz Pogoni po wywaleniu Wdowczyka, "pod dyrekcją" Kocjana,  nowego trenera, który tak dobrze sprawdzał się w Ruchu.
Trudno ( patrz Skorżaw Lechu) oczekiwać cudów-niewidów w jego pierwszym meczu u sterów, ale "coś powinno drgnąć".
Na razie Pogoń ma przewagę, ale trochę taką którą można mierzyć w kilogramach... ha ha ha
Jakoś nie wierzę, by bez Robaka Pogoń nagle zmiażdżyła dość przeciętnie grającą  Cracovię.
A statystyki strzałow po 1 połowie : Pogoń/Cracovia "miażdżą śmiechem" - Celne = 1/0

Czekam na "tradycyjnie i po polsku lepszą połówkę".
No i chociaż jest pierwsza bramka i to z tych rodzaju - "niewykorzystane okazje się mszczą".
No bo tak.
W 58' Zjawiński miał "setkę i galaretkę", a w minutę póżniej kontratak, bieg , zwód, strzał Murayamy i 1-0.
W tym meczu wszystko jest na opak.
Znowu napiera Cracovia ma wręcz wymarzone 2 okazje BRAMKOWE ( w jednej z nich Golla wybija piłkę kulającą się do pustej bramki i będącą już  centymetry przed linią bramkową), a to Pogoń (84') strzela bramkę, na dodatek ze spalonego!
Ale to nie koniec ,bo po wielu okazjach Budziński (Craxa) strzela w 89' bramkę na 2-1.
Stawiałem na wygraną Pogoni ( Craxa cienka na wyjeżdzie) i wygrali, ale nie sądziłem że w tak nędznym stylu i dzięki "podarunkowi od sędziego".
 
    

Komentatorzy nieco bredzą ,ku mojej radości (mam co pisać!):
- Zwolińskiemu piłka między nogami przeszkadzała
- Golla tu sobie kanały zakłada
- to się potwierdza, Pogoń gra dobrze bokami
- aut to nie jest najłatwiejszy element  
{a mówi to Komentator, BYŁY piłkarz Ruchu- Wojciech Grzyb }
- Murayama , a obok niego leżąca wyrwa na trawie , która uniemożliwiła mu oddanie celnego strzału
- Gra dobrze skutecznie. Mało jest pod grą, rzadko jest przy piłce
--> (tak TO NIE POMYŁKA, to JEDEN CIĄG ZDANIOWY, dwa zdania następujące PO SOBIE i mowa o jednym piłkarzu!!)


UWAGA PabLO-  pokręciłem wyniki w 12 kolejce i wpisałem w tabelce wynik typowanego przez Ciebie meczu Podbeskidzie-Górnik Łęczna == jako WYGRANA GOSPODARZY.
 Faktycznie postawiłeś na REMIS.
Czyli, masz nie 35+4, a 35+3 = 38 punktów.
Przepraszam  za pomyłkę!   :-(






piątek, 24 października 2014

MECZE Z PODTEKSTAMI-piątek erotyczny?

PGE Bełchatów - Górnik Zabrze  1-0
widzów  2 900
sędzia Złotek

Mecz, o dziwo, pod dyktando Górnika Zabrze.
Byli lepsi , więcej biegali, więcej dośrodkowywali, mieli więcej rzutów rożnych.
Jakby mądrzej wymieniali miedzy sobą piłkę, celniej. Ale w sumie była to różnica dostrzegalna, ale nie miażdżąca.
Jak powiedzieli komentatorzy: mecz do pierwszej bramki.
 Trudno czekać na bramki kiedy ta pierwsza wymarzona pada  w 89 minucie!
Znowu wrzutka, znowu głowizna, znowu... znowu.
Poziom  nie był tragiczny, taki środeczek Ekstraklasy.
A Górnik Zabrze to potwierdzenie prawdy: jak nie idzie to nie idzie.

Komentatorzy:
- lubi pracować łokciami Bartosz Ślusarski
- zrobił nam się mecz PRZEZ OSTATNIE SZEŚĆ MINUT [powiedzieli to w 57 minucie]
- bardziej z nieudolności się przewrócił Gergel
- dużo takich miłostek mamy na boisku





Wisła - Podbeskidzie  3-2
widzów  12 000
sędzia Borski

Tak na początek dziwie się, że tak niewiele widzów na meczu.
Wydawało się, że po deklaracjach kiboli (po wywaleniu Bednarza chcieli nawet PODWYŻSZENIA CEN biletów!)  teraz co mecz będzie minimum 18 000 ,a przecież na ten stadion może bodajże wejść i 22 000 luda.
Tym bardziej, że należało się spodziewać zwycięstwa Wisły.

I w sumie  WYGRALI  LEPSI.

Wystarczy popatrzeć na powtórki bramek strzelanych przez Podbeskidzie ( rykoszet+ debilna ręka stojącego w murze Sadloka) i tak w ogóle DWA CELNE STRZAŁY w całym meczu.
Wisła nie popuściła w majty.
 Dodusiła i nawet gdyby Pietrasiak nie strzelił samobója to i tak padłaby wtedy bramka, potem Burliga i karny. Przydusili skutecznie.
Może tylko należy im się opierdol za pierwszą połowę ( tradycyjnie i po polsku)  kiedy grali, pykali, i tak jakby chcieli nabierać wodę durszlakiem, bez sesnu.
Za to 2 połowa to piłka, konkrety i 3 bramki Wisły.

Podbeskidzie wykręciło niezły rekord  w ilości kartek :  6 żółtych i 2 czerwone. Dawno nie widziałem tak żóło/czerwonej statystyki.
Do tego  zaimponowała mi polszczyzna Stilića, którego zdradza tylko akcent i jak wymawia polskie słowa.

Komentator:
- NA PEWNO GO DOTYKAŁ, SZUKAŁ BY SIĘ DO NIEGO ZBLIŻYĆ...   no, no, no...erotyka boiskowa czystej próby.

 


   

czwartek, 23 października 2014

OBY NIE STRACONE ZŁUDZENIA -juniorzy STARSI 2014

W Lechu kolej piłkarskiego "awansu" prawie "urzędowa" czyli
1 - Akademia Lecha  -juniorzy młodsi (Djurjewić), potem
2 - Centralna Liga Juniorów czyli juniorzy starsi (Tomaszewski)
3 - Rezerwy czyli Lech II (Kniat)
4 - Lech (Skorża)

To "oficjalna droga sukcesu" i teoretycznie trzeba przejść etapy od 1 do 3 by "wylądować " w pierwszym zespole.

Oczywiście ta droga (tzw. oficjalna)zaczyna się wcześniej co można sobie sprawdzić TU http://www.lechpoznan.pl/struktura
Jak widać są i grupki U-7 ( np Kownacki w Lechu zaczynał mając 8 lat).

Jeśli dodamy do tego graczy "ściąganych" przez sieć skautingu do drużyn juniorów (np :Gładosz-Lublin, Serafin-Olsztyn, Kędziora-Zielona Góra) to by "przebić się" do wymarzonej 11-tki grającej w Ekstraklasie (choćby na ławkę) piekielnie trudno.

Stąd wołania na forach w keirunku Skorży, o "próbowanie większej ilości  juniorów" to   taka "idee fixe".
Próbowanie nie ma kompletnie sensu. Jak już to piszę o takim "prawdziwym próbowaniu" , a nie tylko "akcjom w celu podniesienia ducha wśród młodzieży.
Do pierwszej drużyny zawodnik MUSI trafić już "urobiony maksymalnie" i tak naprawdę gotowy by wchodzić na boisko ligowe ( może na początku jako zmiennik).
Ja znam JEDYNY  ( na razie) taki przykład, a jest nim Kownacki.
Nawet Linetty nie jest , sorry, nie był takim piłkarzem i bardziej "na fali polityczki" niż konkretnych WYBITNYCH TALENTÓW dostał się do drużyny.

Żeby bardziej przemówić do wyobrażni zadam takie pytanie: Czy Kędziora, Linetty, Kownacki, Serafin ( a są to NAJZDOLNIEJSI młodzi gracze) są w stanie "ponieść zespół" do sukcesów jakim byłyby np wygrane mecze z drużynami belgijskimi czy holenderskim ( ot nie piszę i nie rozważam takiego przypadku gdby grali z zespołem  Bundesligi czy Premiership) ?

Przyznam,  brakuje  mi wyobrażni, by na to pytanie odpowiedzieć twierdząco.

Stąd  to wałkowane przeze mnie przekonanie, że w ciągu sezonu PIERWSZY ZESPÓL może ZASIMILOWAĆ max JEDNEGO i to wybitnie zdolnego Juniora ( takiego zawodnika o sporym talencie- np taki Kownacki).
Na nizszy poziom talentu po prostu szkoda siły, jeśli Lech NAPRAWDĘ chce ugrać cokolwiek w LE czy LM ( choć jak widzimy to nie cel Lecha- mistrzostwo Polski).

No ale pomarzyć tym chłopakom nikt nie zabroni  więc polecam ten filmik o Juniorach Starszych:
http://www.lech.tv/video-id-13858-jest_moc

I krotkie "dossier" najlepszych graczy z tej grupki piłkarzy:

  
    



 
                  
 Jeśli do tej grupy "kandydatów" doda się Witta,Gawrona,Szubertwoskiego,Rymara ( z II Lecha i mających już za sobą niedawne parodniowe treningi z pierwszym Kolejorze), Gladosza z Młodego Lecha, to "kolejka optymistów" do grania w Pierwszym Zespole, a potem w reprezentacji i dalej na Wymarzonym Zachodzie zaczyna się robić taka jak "po pralki za komuny" lub "po świątecznego karpia"... he he he.



środa, 22 października 2014

13 KOLEJKA - tfu na psa urok

Po 12 kolejce  byłem mocno wkurwiony.
Tak właśnie było ... nie przebierając w słowach.

Nie za bardzo mi szło z początku  w typerce. A tutaj pięć PIERWSZYCH meczów i PIĘĆ CELNYCH STRZAŁÓW!

Jak Lech "już byłem w ogródku i już witałem się z gąską" , już oczami wypbrażni widziałem 8 na 8.
I do tego 10 punktów NAGRODY REGULAMINOWEJ!

No bo czy ktokolwiek PZREWIDZIAŁ że Wisła w Zabrzu po prostu spierze na kwaśne jabłko Górnika?
Czy ktoś przewidział, że Lech straci choć punkt z Koroną, najgorszą i bez dyskusji najsłabszą obecnie drużyną w lidze, do tego prowadząc do bodajże 93' 1-2 ?
No nie było takiego co by to przewidział i... kiszka... stolcowa!

Słaba pociecha , że NIKT nie przewidział takiej "niedzieli cudów", PREMIA poszła się jebać.... szlag!

No dobra, spuśćmy zasłonę milczenia na te "typerskie cuda".

Po 12 kolejce jest TAK

1. piotrxxx = 40+4 = 44                                                                                                       
2. Goal,PabLo = 35+4 = Teresa,Marcin = 36+3 = 39                                      
3. waldas = 31+6 = 37                                                                                 
4. solokks = 31+3 = 34                                                                
5. Mefju = 30+3 = 33                                                               



Przed nami 13 kolejka

24.10 18:00
PGE GKS Bełchatów Górnik Zabrze -  x
24.10 20:30
Wisła Kraków Podbeskidzie B.-B. -  1

25.10 15:30
Piast Gliwice Jagiellonia Białystok -  1
25.10 15:30
Lechia Gdańsk Śląsk Wrocław -   1
25.10 18:00
Pogoń Szczecin Cracovia -   1

26.10 15:30
Lech Poznań Górnik Łęczna -   1
26.10 18:00
Zawisza Bydgoszcz Legia Warszawa -  2

27.10 18:00
Ruch Chorzów Korona Kielce   - 1


Ciekawe mecze = Pogoni (nowy trener-Kocjan..super wybór) poranionego Górnika Zabrze, cały czas "niedowarzonej" Lechii no i oczywiście mecz Kolejorza ( choć para, jeśli chodzi o piłkarski poziom meczu taka sobie)


PS:Przyznam, mecz CweLów w LE z Metalistem oglądałem DO bramki Dudy na 0-1 . Pomyślałem sobie.. nic już się nie zdarzy, skończy się na wygranej "tęczowego powstania".
Bo wynik 1-0 dla nich, to jest to co w tym roku grają "wojskowi", czyli ciężko, topornie, ale efektywnie.
Nie pomyliłem się, dzięki temu obejrzałem sobie jakieś filmisko   :-).


PS: No i ta TRZYNASTKA!

wtorek, 21 października 2014

LECH == MIERZĘ i WAŻĘ PIŁKARZY

Często zastanawiam się dlaczego tak panicznie gracze Lecha reagują na rzuty rożne, na rzuty wolne. I niekoniecznie na te bite z 18 metra , ale nawet na te baloniki z 35 metra.

Zadałem sobie pytanie: a może to dlatego że Lech to "kurdupelna drużyna" w której grają same "mikrusy".

Sięgnąłem więc do "pana GOOGLE-a" i przeważyłem i przemierzyłem podstawową 23-kę graczy 1 zespołu Lecha Poznań.

 


 

Jak widać przekonanie o "krasnoludzkim wzroście" szczególnie PODSTAWOWYCH obrońców jest błędne!
Kędziora-Kamyk Wilusz czy Wołąkiewicz - Douglas to odpowiednio = 183-189,188 czy 182 - 176.
 No i do tego Douglas mino, że najniższy w tej stawce tradycyjnie dobrze gra głową ( jest zawodnikiem  szkockim!).

Pominąłem Paulusa Arajuuri = 192cm wzrostu przy 91 kg, ale tu ta "masa razy ramię" nijak zgodna z dynamiką tak obecnie potrzebną, czy  walorami czysto piłkarskimi.

Jeśli do tego dodam 195 cm Gostomskiego to nie "kilogramy i centymetry" tu grają rolę, a (banalnie) niedostatek wyszkolenia technicznego, słaby taiming, nieumiejętność ustawiania się do rywala i walki z nim przy rzutach rożnych czy wolnych, pod bramką Kolejorza.

 A przecież "pomagają  w obronie" przy stałych fragmentach gry: Trałka-186cm, Hamalainen -187, Jevtić-182 i (jak są na boisku) Kownacki-185,albo Sadajew 182 cm.

A średnia wzrostu CAŁEJ drużyny ( 25 graczy włączając już Jakuba Serafina) to 182,64 cm !

Czyli zebrałaby się spora grupka "wyrośniętych piłkarzy" będących na boisku w tzw "podstawowym składzie", a przecież rywale to nie są "koszykarskie wieżowce"!

A gole padają, dla rywali (wolne,rogi), przecież nie po błędach graczy "zagranicznych" ,ale po błędach w grze głową POLSKICH graczy.
Jeśli dodamy do tego  fakt, że np Kamiński  nie strzelił ŻADNEGO  gola dla Lecha  GŁOWĄ ( a ma ich po 99 meczach = 6),  Wołąkiewicz na 99 meczów w Lechu strzelił 4 bramki, ale WSZYSTKIE  z karnych to chyba należy się porządnie zastanowić! 
 
Czyli mamy POLSKIE nędzne wyszkolenie w grze głową, gdzie np taki Trytko (189) by uderzyć głową wcale nie wyskakuje, a bramki  GŁOWĄ zdobywał "nikczemnego wzrostu" Tomasz Frankowski (171 cm) czy wcale nie tak wysoki (183 cm) Artjoms Rudnevs, a  (pamiętamy, pamiętamy) ,że grając w Lechu Robert Lewandowski praktycznie nie strzelał bramek głową!.

Czyli słaba selekcja + słabe szkolenie .
A przecież dla obrońcy gra głową chyba najbardziej istotna, potem wślizg no i celne podanie.
To baza.
Nie piszę o szybkości, dynamice,zwrotności bo to oczywistości.

Teraz Skorży ( trenerowi bardzo doświadczonemu) "wystarczy przyłożyć odpowiedni szablonik" i jeśli ktoś do niego nie pasuje to PASOWAĆ JUŻ NIGDY NIE BĘDZIE.
Bo NAUCZYĆ gry głową piłkarza 28 letniego to co najmniej "troszku póżnawo".


poniedziałek, 20 października 2014

PONIEDZIAŁEK.. KAC PO KIELCACH TRZYMA

Czytam posty na "bułgarska" i "kkslech.com", oceny graczy i mam bardzo mieszane uczucia i sprzeczne myśli mi się kłębią w głowie.
Powodem całego zamieszania jest remis z Koroną ( wściekle frajerski) i 'jechanie po Wołąkiewiczu".
Zastanawiam się o co chodziło Skorży kiedy "puszczał sygnały przedmeczowe" ,że wie iż Korona będzie grała piłki "na aferę" z każdego rejonu boiska wprost pod bramkę Lecha. Praktycznie porzucając jej rozgrywanie.
Skorża przewidywał masę dośrodkowań z każdego rzutu wolnego czy rożnego. Mówiło się nawet, że dlatego właśnie zagra Arajuuri, albo Bednarek. Stało się inaczej.
Skorża postawił na "kurdupelnego" Wołąkiewicza zostawiając na ławce lepiej grających głową Bednarka czy Arajuuri.
I tu okazało się, że pisząc to (kurdupelny Wołąkiewicz) zagolopowałem się!
Wołąkiewicz ma 1,82 a "niby wieżowiec" Olivier Kapo ( "na którego grał") ma 1,84 cm wzrostu. Nawet Trytko którego pod koniec wprowadził Tarasiewicz by "podwyższyć atak" to "tylko" 1,89 ( a wiem ,że  Pan Trytko wyskoku do piłki PRAKTYCZNIE NIE MA!).
Jak widać pomyliłem się zakładając ,że to "warunki fizyczne" utrudniały Żabie (brr co to za ksywka dla piłkarza) grę w powietrzu przeciwko Kapo.
A więc Skorża mając "tabelkę wzrostu" nie popełnił wielkiego błędu! Bład "tkwi w Wołąkiewiczu".
Już kiedyś pisałem, że on NIE MA UMIEJĘTNOŚCI CZYTANIA GRY (taką posiada bezprzecznie Kamiński i w mniejszym stopniu Wilusz). Ten "organiczny brak" powoduje, że często musi robić desperackie wślizgi bo... po prostu fatalnie się ustawia, nie nadąża za zagraniami rywali.
I podkreślam nie jest to wina wyrażnego braku dynamiki ,a (szczególnie przy grze głową) tzw. "timingu" czyli wyczucia odległości/ czasu. Skutkuje to kontuzjami ( ostatnio uszkodzona szczena), a te "bohaterskie zakrwawione bandaże" to nie dlatego wyłącznie ,że jest taki super wojownikiem, ale dlatego że , banalnie , "nie nadąża". Nie daje NORMALNIE rady i musi desperacko "klajstrować swoje błędy"! I nie gadajcie, że ma "skromne warunki fizyczne" skoro teraz coraz mniej w Europie "kafarów" typu Arboleda, bo gra po prostu stała się szybsza w ataku i NAPRAWDĘ dobre drużyny grają często "za plecy obrońców" i rzadziej stosują ( patrz CWeLe= Brzyski,Korona=Golański) metodę "wolny+dośrodkowanie+głowa" i tak potarzanie do znudzenia.
Stąd w cenie obrońcy zwrotni ( Hummels!). Choć i w tym wypadku  nie jest to "drobniaczek" bo ma 1,91 wzrostu!
Pozostaje mi więc drugie podejrzenie- Skorża wiedząc to wszystko o Wołąkiewiczu chciał go "poddać probie ogniowej" (przypominam- jego kontrakt wygasa w czerwcu 2015).
Ryzyko niby było niewielkie- Korona jest i była słaba. Jak widać próba nie powiodła się, w "dzienniczku ucznia" Wołąkiewicz nie ma zaliczenia i już sam nie wiem czy nie przekreślił tym meczem swojej "kariery stopera". Bo tylko ślepy nie widzi, że to nie ta pozycja i nie ten gracz! A jak wyliczyłem w poście pomeczowym on "nie broni się" nawet celnym wyprowadzeniem piłki , bo po prostu podaje niechlujnie, niecelnie i na dobrą sprawę to Kamyk obecnie "trzyma grę podaniem z obrony do pomocy".
Zatem jeśli Skorża miał wybór, akurat w tym meczu mógł swobodnie postawić na Bednarka, który zagrałby conajmniej "tak żle" jak Żaba, a może zagrałby lepiej i Lech nie straciłby dwóch tak debilnych goli.
Zatem DWÓJA jak Skorża się pomylił, PIĄTKA jeśli chciał dogłębnie i meczowo przekonać się o wartości Wołąkiewicza!

Zawisza-GKS Bełchatów 2-1
widzów 2 600 !!!!

No ostatnie 2 mecze to "typowanie pod górkę". Niespodzianki w Kilecach, Zabrzu i dziwna sytuacja w Bydgoszczy.
Dziwna bo Bełchatów bez Maków, bez Ślusarskiego czyli "bezzębne w ataku". Dla odmiany Zawoisza to powrót Masłowskiego i Goulona (ogromne wzmocnienie!). Jak widać Rumak brzytwy się chwyta i rzuca na plac co ma.

Mecz niezbyt atrakcyjny.
Jeśli GKS niby ma najlepszą obronę, a Zawisza "daje ciała" mecz po meczu to.... niestety (stawiałem na Zawiszę) wychodzi niby REMIS.
W 2 połowie Zawisza jakby obudził się z drzemki "pierwszej połowy" .
Strzelił DWIE bramki (Petasz, Masłowski) , a miał jeszcze okazje-jedną 100% a jedną  (no nie wiem) ale chyba 500% (praktycznie pusta bramka, piłka na 3 metrze, centralnie i gościu strzela w...poprzeczkę).
Czyli gramy "po polsku" - tylko jedną dobrą połówkę meczu.



Jako ciekawostka : Bilety na ten mecz ZA ZŁOTÓWKĘ (TAK, TAK) nie napędziły na stadion tłumów, jak napisałem wyżej... 2 600 kibiców (????) . Co kurna TAM się wyrabia? Jakaś - Bydgoszcz  "stolica ping-ponga"?

Komentatorzy:
- ręka lekko spowodowała odepchnięcie.... ha ha ha ha ha
- piłkarze GKS-u, jak trzeba sfaulować to to robią
- taki mecz bez kofeiny
- kłaniamy się gorąco
(chyba-kłaniamy się z gorączką? Bo mówi się- WITAMY SIĘ gorąco)
- ładnie pofrunął w powietrze
- pokazuje Michał ten swój potencjał
( to "TO" się tak nazywa = potencjał ? Mój kumpel mawiał "leżę świństwem do góry" a nie "potencjałem").


niedziela, 19 października 2014

TRZY ROGI równa się BRAMKA........ (jak na podwórku)

Bundesliga gra.
Kiedyś były "polskie" mecze gdy w BVB grali 3 Polacy.
Teraz nie ma w Bundeslidze drużyny w której tylu Polaków biega w JEDNEJ DRUZYNIE i w jednym meczu po boisku.
Był jednak taki mecz gdzie 3 Polaków grało. To był ostatni mecz = FC Koeln-BVB , gdy gospodarze wygrali 2-1.
Na boisku byli od początku gry : Piszczek (BVB), Olkowski(FC Koeln) , a w 57' wszedł na boisko Peszko. Bramki 1-0,1-1,2-1 (74'). BVB grała z Reusem, Kagawą, Immobile,Mchitarjanem, Hummelsem, Guendoganem (!!! wrócił po  kontuzji) więc w swoim NAJSILNIEJSZYM, wręcz składem na LMistrzów ! Duża niespodzianka.
FC Koeln 11 w lidze, BVB Dortmund 14 pozycja.

1 liga gra.
Tu niespodzianki. Termalica (trener Piotr Mandrysz), która w pewnym momencie miała już ponad 10 pkt przewagi nad 2 zespołem ostatnio jakby "zatarła się".Do 10 kolejki miała 8 WYGRANYCH (!!) i tylko 1 remis. W 10 kolejce zremisowała i potem zaledwie 1 remis i 2 przegrane! Obecnie do 2 giego w tabeli KGHM-u ma 2 pkt ,  a do trzeciej drużyny Wisły Płock z która  przegrali dziś u siebie 0-2,  ma 3 punkty przewagi.
Robi się ciekawie!

Holandia i Milik
W meczu Twente-Ajax nastąpiła zmiana 72') K. Sig?órsson na A. Milik. Mecz remisowy 1-1.

Korona-Lech 2-2
widzów  7 401
sędzia Jakubik

Na początek ciekawa statystyka. Lech NAJWIĘCEJ strzela w Extra , ma 67 celnych strzałów! Z tych celnych padło 27 bramek. Niekiepska skuteczność.
Dziś pojechał do OSTATNIEJ drużyny w tabeli. Niby w Polsce niewiele to znaczy, ale bez jaj!

1 połowa
To przewaga Lecha. Mogło być już i 0-3 , było tylko 0-1 a w chwilę potem zrobił się remis. Przecierałem oczy ze zdumienia. Przypomniała mi się słynna podwórkowa odzywka "trzy rogi bramka" lub "trzy rogi elwa --> jedenastka".
I właśnie Korona praktycznie tylko tak grała i to skutecznie! Co róg, co Golański to panika, piłka latała w sposób zupełnie nie kontrolowana przez lechitów, przed Gostomskim. Prostacka ale skuteczna recepta na Lecha.
Udało się jednak, urwał się Pawłowski, celnie strzelił i 45 minut skończone na 1-2 (bramka  w 28').

2 połowa
Wiedząc że Lech słabo gra przy rogach myślę, że Taraś wstawi kolejnego "słupa".I wstawił.
Lech gra ponoć "swoje", nie ogląda się na rywali. Tu gra "koronę" czyli chaos, piłka lata górą. Co się stało?
Zmiany też nic nie dają.
Co rzut rożny, to Golański, to "dupa lata".
Wygląda tak jakby na 2 połowę wyszli Juniorzy Starsi Lecha ( patrz 1 połowa meczu z Unią Swarzędz).

Oceny graczy:

Gostomski - 3 - puścił dwie bramki, które mu "zaserwowali"  swoi obrońcy

Kędziora 4
Kamiński - 4 - liczyłem mu podania DO PRZODU, te dłuższe = celne/niecelne  10/3. Jak zwykle ok
Wołąkiewicz - 1 - wystawianie tego kurdupla na obronie na pozycji środkowego obrońcy to prezent dla drużyn tak grających jak Korona. Gra głową jak na tę pozycję to katastrofa. Był zamieszany w OBIE bramki. Statystyka celne/niecelne (patrz Kamyk) = 2/3
Douglas - 3

Hamalainen - 5 - jedyny tak naprawdę "international level" w tym meczu
Pawłowski - 4 - "level krajowy"
Jevtić - 2 - zawód, złe wybory, straty, gra typu "to kolega to nie ja", podania rodzaju "miał dobry zamiar"
Trałka - 3 - hez historii
Linetty - 4 - OK
Lovrencics - 2 - za spierdoloną setkę, zawalona kontrę w 59' i słabą grę w OFENSYWIE słaba ocena 

Zmiennicy:
Sadajew - 1 - tylko JEDNA super akcja uratowała go od kompletnego ZERA za ten mecz. Żenada, przedszkole, nie łapie się do rezerw Lecha!.
Formella - krótko, bez oceny - żwawy, pomysłowy, widać że chce i potrafi
Arajuuri - 2 - krótko - to cały czas to samo u Fina, "siła razy ramię". 80% siła +20% piłkarstwo. Miał być "lekarstwem" na rzuty rożne rywali....

Sędzia - ZERO - nabierał się na "pady z głodu" Koroniarzy. Przedłużył mecz o TRZY minuty, Korona uzyskała róg PO 93' konkretnie w 93'43" i WYKONYWAŁA RÓG w 94 minucie! Oczywiście taki policzek się Lechowi NALEŻAŁ za nędzne granie w 2 połowie, ale BEZ PRZESADY... sędzia nie powinien w ogóle dopuścić do wykonywania tego rogu!

  

Komentatorzy:
- Trytko... czekamy co nam Trytko pokaże
- w 2 połowie gra siadła i tak naprawdę WSZYSCY gracze do wymiany !

  Na dodatek ciekawostka z Canal +