Szukaj na tym blogu

środa, 29 lutego 2012

NORMALNIE...SCENKA OPADA !!!

W starożytnej Sparcie nie karano za to, że ktoś ukradł, pobił, zrobił coś złego ,ale za to że się dał ZŁAPAĆ.

  Plotki, póki są plotkami, pomówieniami nie mają wielkiego znaczenia. Ot plotki, wymysły (chociaż być może prawda) ale nikt nikogo nie łapie za rękę. To że piłkarze (jak większość Polaków) piją, bawią się to nic złego. "Ktoś widział, ktoś słyszał" to niewystarczające  powody by kogoś napiętnować. Normalne, młody, bawi się za swoje. Można dyskutować czy nie dostaje za dużo pieniędzy (po poznańsku "bejmów") za nic, ale tak to już jest w piłce.Czasem jest za dużo za- "za mało".

  Zupełnie inaczej traktować należy sprawę jak są "twarde dowody". Dla pogonienia "winowajcy" takimi dowodami są zdjęcia ,a najtwardszymi- film.
Najwyższy stopień głupoty  osiąga ten kto sam takie dowody (na swoją zgubę) publikuje. Jestem zwolennikiem karania "spartańskiego". Trudno, poniesiono koszty na tego lub tych młodych idiotów, ale TAKIEJ GŁUPOTY jaką okazali się Panowie Młodzi Uzdolnieni nie powinno się tolerować. To właśnie za GŁUPOTĘ powinni zostać przykładnie ukarani (zdyskwalifikowani?) przez klub. W którym zresztą dzieje się ostatnio bardzo niedobrze. Spuszczenie zasłony milczenia na tak idiotyczny wybryk byłoby straszną głupotą samego klubu. Zarząd nie ma wyjścia, a ten kto najwięcej może stracić (czyli Drewniak) powinien właśnie stracić najwięcej!

  Nie piszę SZKODA, bo nie szkoda tak durnego chłopaka.Bo przecież to nie "zasłużony dla klubu" a dopiero "materiał na piłkarza".Ktoś kto nie zapracował sobie na udzielenie kredytu.
 Pewnie zostanie potraktowany jako "kozioł ofiarny" jak kiedyś Majewski Radosław, który biegał po alkohol dla Panów Piłkarzy. To bieganie złamało, w sumie, jego karierę. Tutaj, pewnie,  wybryk w nieco większej skali kretynizmu ( a niestety czytałem wcześniej na forum Wiary Lecha że to wybryk nie pierwszy) będzie słono kosztował Drewniaka. Sam sobie piwa nawarzył (i to wręcz dosłownie) .Brawa dla Rumaka ,że zareagował szybko i prosto. Wywalił Drewniaka z zespołu. Chłopaka za którym "ten numer" będzie się ciągnął jak smród przez całe (nie tylko piłkarskie) życie, albo nawet złamie jego marzenia o karierze piłkarskiej.
Tragedia? Nie,raczej tragiczna w swoim wymiarze głupota.

  Teraz czas na resztę Panów Z Zarządu, by wykonali swój ruch.Pokażcie co potraficie!
Bo może się okazać, że potraficie niewiele i tylko "pierdzicie" w stołki, że TAKIE sprawy Was przerastają.
Ten adres to głównie do dyr.sportowego Dawidziuka "eksperta od młodzieży i talentów", który powinien wylecieć "z hukiem"za  niedopilnowanie" .Bo, chyba i od tego w klubie jest. Zawali dyrektor, leci za nim minister... proste. Dawidziuk  całym swoim działaniem, gadaniem pokazuje kolejne poziomy niekompetencji, ślepoty, "amatorszczyzny" , braku wyobrażni tak potrzebnej w każdym działaniu.Nie dorasta do pięt "brygadzisty z Wronek" czyli Pogorzelczyka, a to mówi wszystko.

  PS.Po tej "wpadce" Drewniaka inaczej traktuję pozytywne wypowiedzi o nim Pana Kapitana Reprezentanta Wojtkowiaka, po obozie w Hiszpanii..Bo  być może "Drewniaczek" "umiejętnie wkupił się do zespołu".
Co mogę na koniec powiedzieć ? Tylko to -- "RĘCE I NOGI SIĘ UGINAJOM".
Lech nie rozkłada się, został w 2011 dokumentnie rozłożony. Pozostał "nawóz", kompost,mierzwa.
Tylko pogratulować "efektywnego działania" " , chodzenia właściwą drogą" oraz "zmierzania we właściwym kierunku"..Bagienko jest głębsze niż nam kibolom się wydawało.

Bo przecież właśnie za efekty, a nie zamiary czy dobre chęci jesteśmy rozliczani w każdej "robocie" (fabryce,biurze, boisku,w łóżku -- sexie z kobietą... he he he).

                                 

wtorek, 28 lutego 2012

WITAM NIETYPOWYCH TYPERÓW CZYLI PIŁKARSKI POKER... HE HE

Wiadomość dnia,tygodnia: wywalono trenera, jest Nowy. Pisza o tym wszyscy więc i  ja napisałem TU  http://waldas135.blog.interia.pl/?id=2212639
Chcecie znać moje zdanie? Trzymam kciuki za Rumaka/Cyraka/Kasprzaka. Tylko żeby Jaśnie Wielmożnym Kopaczom "chciało się chcieć" !!!!!

Dziś wtorek więc zamknięcie kolejki. Poniedziałek to dogrywanie czyli GKS PGE/Górnik Zabrze. Nie spodziewałem się "wodotrysków" i nie zawiodłem się. Schabowa ligowa młócka. Kolejna (chyba 3 )czerwona kartka w tej kolejce (Popek). I dobrze ,bo piłka to nie piłka ręczna i chwyty zapaśnicze niedozwolone. Nowak strzelił bramkę z kontry (patrz Lech) , Pazdanowi piła zeszła z laczka i mamy piękne, bezbarwne 1-1.

Dali radę komentatorzy. Żebyście mnie nie posądzili o złośliwość to spiszę , zacytuję to co "zapodawali" komentatorzy, a wy sami ocenicie "poziom komantatorki"
.
-- Blond-włosy obrońca (Magiera-przyp.mój) weżnie na siebie ten ciężar rzutu wolnego
-- Cztery zielone koszulki w polu karnym Skorupskiego
-- W ostatniej chwili dołożył szpic nogi
--Sapela ze zwodem ( zabrzmiało podejrzanie.. nie?- komentarz mój)
--Powrót do tyłu obu drużyn jest bardzo szybki
--Ukrainiec jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, niedawno skończył 30 lat
--Popek nie ma tak wrażliwej pięty jak Achilles i bez zmrużenia oka przyjął uderzenie
--Olkowski mający na plecach Modelskiego... kto mocniejszy?

Cóż, pozostawało jedynie powiedzieć do komentujących ... kończ Waść wstydu oszczędź.

Koniec kolejki to podliczenie typów.
To idzie tak:


 TYPERKA ACHTUNGEN

piotrxxx= 1 raz celnie= razem 2 notowania= 3 pkt
solokks= 2 = 6 pkt
wiślak2005= zero= 4 pkt
waldas= 3 (!!!) = 4 pkt


Stawka się wyrównała :-)

Najlepszy w Lechu
Rudniew +5= 10pkt
Injac+3= 3pkt
Kotor 3pkt

Najgorsi
Arboleda +3=6pkt
Możdżeń 5pkt (bez zmian-nie grał)
Wołąkiewicz +3 (razem z Arbol.)=4pkt
Wojtkowiak 5pkt

 Zakończyłem ankietę na miejsce Lecha na koniec ligi
Najpopularniejsze miejsce 3 i 4
oraz po tym typie miejsce 8 (!!!)
Na razie Lech 7-my więc pesymiści są bliżej prawdy!

                 

poniedziałek, 27 lutego 2012

WOJSKOWI LEJĄ WOJSKOWYCH

Runęła cała filozofia , wyczerpania ciężkimi meczami w LE ,,, bo niby to takie doskonałe alibi dla Panów Piłkarzy i jako taka była pięknym wytłumaczeniem  na przykład dla graczy Lecha w 2011 roku.

 Mit obaliła na luziku Legia, która spokojnie ostrzygła mocarstwowy Śląsk przygotowujący się starannie  "do meczu na szczycie", Pisanie o meczu mija się z celem. Bo co to za emocje kiedy drużyna wygrywa NA WYJEŹDZIE 4-0? Przy czym mogła wygrać i 6-0 i nikt nie zdziwiłby się. Jeszcze dziwniejsze jest to że niedawno sprzedała Borysiuka,Rybusa,Komorowskiego.Podstawowych zawodników bez których niby "nie było życia" , a do tego nie grał Radović i Vrdoljak.Bramki strzelał DEFENSYWNY POMOCNIK Gol! Co mi się podobało? To że Legia prowadząc 1-0 ( wtedy nie grała jeszcze w przewadze) wcale się nie cofnęła "broniąc korzystnego wyniku i oczekując na okazję do kontry" ale grała to swoje- "piłką do przodu. Atakowała nie przejmując się wiele czy ma dobre statystyki posiadania piłki czy nie. Grała do przodu, by strzelać. Miała potem ułatwione zadanie, ale ja pamiętam niejedną drużynę która grała w przewadze i przegrywała. Tu nic takiego. Legia grała dalej jakby rywal grał w 11-tu. Czyli pressing, do przodu, prosto i odważnie. Powiem tak. Dawno nie widziałem w Polsce tak grającej drużyny!

To podkreślenie o "statystyce posiadania piłki" zrobiłem specjalnie, bo w kolejnym meczu Wisła  w 1 połowie miała 74% czasu posiadania piłki, Korona resztę, marne 26%. I co? I nic. Pierwsza połowa to ZERO CELNYCH strzałów Wisły. Korona grała w piłkę tak jak powinno się grać. Czyli prosto. Wzorem Ruchu,Widzewa sporo i z sensem biegając, nie odstawiając nogi .A kartki łapali bezsilni wiślacy. Kto mi odpowie co się dzieje z Czekajem? 2 czerwone w krótkim czasie. Facet idzie na rekord Guinnessa? Potem piękna piętka Kiełba, przytomny drybling Sobolewskiego (tego z Korony) i 1-0 dla Kielczan. I już wiedziałem. Tego meczu Wisła nie wygra i nie zremisuje. Popadła w "szaleństwo Lecha" czyli... tranquillo, tranquillo.. spokojnie, cierpliwe... i nabijamy licznik. Legia tak nie grała i wygrała, Wisła tak grała i przegrała.
Na kolejkę przed końcem tej serii gier sprawdziło się proste prawo piłki nożnej " piłka nożna wymaga biegania, chcesz pochodzić za piłką pograj se w golfa".

PS ; Mecz w Krakowie współkomentował Szymkowiak który zapodawał co następuje:

- nie wiem czy nie za defensywnie cofnęli się piłkarze Korony
-gdzieś tam pewnie były ręce na ciele Jovanovića ( to o faulu Kiełba).

To, że sobie dworuję z tych odzywek nie znaczy wcale, że uważam komentatorów (Wieszczycki,Szymkowiak) za komentatorów złych, przeciwnie wprowadzają tak piękny element humoru i szaleństwa do banalnej piłki nożnej.


                              

niedziela, 26 lutego 2012

... A KARAWANA IDZIE DALEJ...

Mecz Lecha już jest historią, podwórkową. Lech przegrywa, liga idzie dalej.

 Inni grają nie oglądając się "na drużynę z dużym potencjałem". Co przypomina mi dowcip : "Rano..dziewczyna budzi się  w łóżku poznanego wieczorem, na dyskotece chłopaka.Rozgląda się po pokoju, który widzi pierwszy raz w świetle dnia i mówi- Wiesz pokoik masz TEŻ MALUTKI".

Ten brak szacunku dla Lecha prezentuje Podbeskidzie. Klub ze "skromnym potencjałem' już wyprzedza "mocarza". Grają swoje, prosto (jak Ruch) bo piłka nożna to w sumie prosta gra. Patejuk czy Ziajka to nie są "królowie boisk" ale zawodnicy drużyny cierpliwie ciułającej punkty. KGHM przynosi mi zawód. Ciągły. Znamion poprawy (jak w Lechu) jakoś nie dostrzegam. Kadrowo... z sezonu na sezon mocniejszy, a wyniki coraz słabsze. Sprawdza się stare powiedzenie "nazwiska i pieniądze same nie grają".

Drugi mecz zacząl się sennie i bez ikry. Kopanina, walka, walka . Komentatorzy doszukiwali się przewagi w "kóltórze gry" he he he jednych nad drugimi. Że niby Jaga ma tą kulturę, której brak Cracovii. Według komentatorów (czego ja akurat nie widziałem) bramka wisiała na włosku dla białostocczan. No wisiała, wisiała aż koło 70 minuty Cracovia się wk.. i postanowiła ją wreszcie strzelić. Trochę późno, ale mecz się rozkręcił ,tak że można było podsumować: niby przeciętne zespoły, niby zero-zero, ale się działo i nudów (szczególnie pod koniec) nie było. Pytanie- o Cracovio dlaczego tak późno? Godny odnotowania debiut Bandrowskiego w Jadze. Zaczął dobrze, ale w 2 połowie gasł w oczach.Widać jednak ,że da da radę.

Na koniec grał "kandydat do tytułu". Kolejny zespół który zapomniał że sama nazwa klubu i "mocne nazwiska" nie wygrywają. Widzew pięknie wybiegany, wyprzedzający Polonię. No i kolejne "gwiazdy" padły. Wygrał (ku rozpaczy typerów!) Widzew 1-2.Mnie mdliło jak patrzyłem na "pustą gębę" Zielińskiego. Nie wiedzącego co się dzieje. Gość (jak w Lechu) się zawiesił i nijak nie mógł się zresetować. O to miałem pretensje do niego w Poznaniu.Zacierałem łapy ( mimo że typersko znowu w plecy) bo nie lubię drużyn "lecących koszącym lotem". W tym meczu Polonia faulowała 2x więcej niż Widzew!!!

Ktoś napisałby: Rywale grali dla Lecha. No to byłoby mało dowcipne. Powiedziałbym że to Lech gra dla rywali.
PS; No i parę kwiatków komentatorskich z soboty:
- taki nieprzyjemny faul, nadepnięcie na nogę Kupisza... jakby były jakieś faule przyjemne.
-Widzew dobrze sobie radzi z piłką- odkrywcze stwierdzenie przy stanie 2-0 dla Widzewa!
- mówisz o AGRESYWNOŚCI piłkarzy Jagiellonii- coż za twór językowy? Chyba agresji?

Ot czepianie się tramwaja.
W końcu znamy słynne "zawodnicy gryzą trawę do samego końca-Smuda,Ani my ani oni nie mogą nas niczym zaskoczyć-Kaczmarek,Szurkowski to dziecko dwóch pedałów-B.Tomaszewski, Ja do mnie,ty do ciebie-Twarowski, Polak walczy z Murzynem, to ten w czerwonych spodenkach- PSportowy itd itp".

PS2.Komunikat z Oficjalnej :"25.02.2012
Wojtkowiak naciągnął mięsień półbłoniasty". Patrząc co on wyczynia to ten mięsień zapewne znajduje się w mózgu.... he he he
Pytanie: za co tak Wojtkowiaka ceni Smuda? Moja odpowiedź: "bo umie daleko wyrzucić piłkę z autu".

                          

sobota, 25 lutego 2012

GÓWNO ZNOWU TRAFIA W WENTYLATOR-WYŁĄCZYĆ WENTYLATOR

Patrząc na mecz i słuchając komentatorów zachodziłem w głowę jaki to teren "sprzyja" Lechowi.
Wiem już, że na Bułgarskiej nie ("boisko nam nie pomagało"- tak mówił kapitan "TENCOJESTREPREZENTANTEM" a chyba reprezentant wie co mówi .Jeszcze niedawno pomagało, teraz nie pomaga.. W końcu widział już niejedno boisko i jest w pewnym sensie ekspertem. Teraz wiemy że (mimo iż komentator Canal+ Wieszczycki chwalił płytę boiska) boisko w Chorzowie im też nie sprzyja.Na dokładkę DWA boiska w Warszawie i DWA w Krakowie to "trudny teren". Czyli liczmy że na 6 stadionach w Polsce Lech (z dużym prawdopodobieństwem) dostanie w dupę! Problem w tym że połowę meczów z pozostałych 11  gra u siebie i 1 w Krakowie i jeden w Warszawie. Policzmy: 11- 5 (u siebie) -2 jak wyżej (Kraków-Wisła, Warszawa-Legia) = 4 Czyli tak naprawdę Lech może (wg Wojtkowiaka) ugrać max 12 punktów .
Na bank przegra zaś 2 mecze w PP (Bułgarska i Reymonta). No przynajmniej wiemy na czym stoimy. Nareszcie szczera wypowiedź Kapitana otworzyła nam oczy.
Dzięki Ci Kapitanie.
Nie chce mi się "ujadać" bo pewnie wylana zostanie rzeka żółci. Szkoda nerwów. Zacytuję więc to co zapisałem w trakcie meczu (Canal+ komentator -mój ulubiony-Wieszczycki).
No to po kolei :

--Wieszczu-"dobra płyta boiska", początek meczu
-- j.w.- "32 minuta pierwsza składna akcja Lecha"
--jw-"taka zawiesinka w stylu staroangielskim"- to o dośrodkowaniu, a właściwie baloniku                  Wojtkowiaka
-- "Wojtkowiak zszedł z powodu kontuzji"-nareszcie !!
-- "Mówi się że jest problem z trenerem a może jest problem w tłumaczu"  komentarz Wieszcza do informacji, że w szatni (podsłuchane przez komentatora z murawy) 3 minuty krzyk,potem  3 minuty spokojnego gadania, potem 3 minuty ciszy. No Wieszcz i zastanawia się czy tłumacz mógł krzyczeć     tłumacząc to co krzyczał wcześniej Bakero?

Generalnie załamka ,jeśli na taką wymyślą taktykę Lecha jest recepta najprostsza z najprostszych. Odebrać twardo piłkę i dłuuuga za plecy nieruchawych Wojtkowiaka, Arboledy.Z tego 2 faule Arboledy i z tego 2 bramki.+ 3 bramka-- Wołąkiewicz nie doskoczył..... Wojtkowiak nie zdążył .Głupota, czyli wystawianie i marnowanie Kamińskiego jako defensywnego pomocnika zbiera swoje żniwo. Zastanawia mnie po co w Lechu są Drygas i Drewniak. Chyba żeby był wypełniony protokół meczowy.

Dziś grały trzy drużyny tej samej klasy=ŁKS/Lechia ( o tym meczu nie chce mi się pisać. Komentarz- gra najsłabszy atak przeciw najsłabszej obronie, mówi wszystko) oraz Lech
Ruch zaś to mocny kandydat "na pudło".

Co do ankiet. Patrząc na grę , w Lechu można wymienić graczy "niewidocznych" i złych ,a dobrych niewielu. Szarych nie wymieniam pozostają najlepsi/najgorsi więc proszę o głosowanie.
Ankiety na dole

PS: Statystyki z meczu tutaj : http://www.lechpoznan.pl/news/statystyki,meczu,ruch,,,lech
PS Wyjebali Bakero. Dokładnie o PÓŁ ROKU ZA PÓŻNO. No ale głupich nie sieją... rodzą się sami... he he he . Nawarzyliśta sobie piwa.... NA ZDROWIE. 




                                           

piątek, 24 lutego 2012

NA 6 GODZIN PRZED MECZEM

Nie daje mi spokoju dlaczego NASZE NIEBIESKIE ORŁY pojechały na mecz dzień wcześniej. We wpisie w "podręcznym" blogu na Interii dziwię się .. i dziwę.  http://waldas135.blog.interia.pl/?id=2211052

EUROPEJSKI POMECZOWY MAGIEL

Nie dalim rady. Znowu.
Oglądałem mecz Wisły. Pierwsza połowa to typowy mecz Korona-Ruch, a może i słabszy.Niemiłosiernie wywalany na glebę Junior Diaz. Co ci Belgowie do niego mają? Naprawdę nic się nie działo, no może ta odzywka Borka " przepycha się na tych swoich potężnych mięśniach czworogłowych" :-0
Drugą połowę zacząłem od "zerwania" netu, i to były te emocje.Potem faul, zółta, w aut, spalony, wolny.Meliksona na boisku nie widziałem. Wybiegł na boisko, potem parę piłek "donikąd".CZERWONKA Nuneza!
Gwizdek,gwizdek,faul,aut.71 minuta wolny dla Standartu.Faul,faul.
Patrzyłem i myślałem że Wisła gra ze swoim najsłabszym rywalem (w grupie mieli lepszych rywali) i co... nico. Najnormalniej OGROMNA SZANSA ZJEBANA.Nunez wywalczył Wiśle przegraną ( 1 mecz błąd i czerwona dla Czekaja , teraz sam zafasował czerwonkę). I tyle na ten temat.
A Borek mówi "Wisła gra dobry mecz, naprawdę dobry mecz". No Panie Borek... wiem coś trzeba gadać, ale "kreowanie rzeczywistości"? Nieładnie.

Drugi mecz nieco lepszy. Piłka jakby mniej "uciekała" graczom i była bardziej posłuszna nogom i głowom. Legia , mając wygrać zagrała na sposób Lecha czyli trzema defensywnymi pomocnikami z receptą poznańską czyli "lampa do Rudniewa", tu Rybusa/Ljubolji. No i był kłopot bo i jeden i drugi to bardziej pomocnik  niż napastnik. Do tego "kosmiczny" Żyro powoływany już przez dziennikarzy na ME. Komiczny bardziej niż kosmiczny.Mało sytuacji czysto piłkarskich więcej "walki" i gry w środku boiska. Mecz na remis, który nie dawał nic legionistom. Bramka dla Sportingu z rodzaju "niesprawiedliwych" bo i oni mieli pod bramką okazji co kot napłakał. Mecz się skończył, a mnie pozostało gdzieś pomeczowe skojarzenie "Festiwal Żółtych Kartek". Legia "skasowała" ich chyba ze 6 (!). Poziom ?. Patrz mecz nr 1. Dobry polski mecz ligowy, przy czym (jednak) to Legia miała bardziej wymagającego rywala niż Wisła.
Jak mówiła moja Babcia " koniec pieśni".

Wieczorem mecz Lecha. Dziwę się że większość poznańskich kiboli "żąda przegranej" Lecha.Bo niby, Bakero przez to wyleci. On wyleci albo i nie. Ja żądam WYGRANEJ. Bez "klamkowania się", mimo że postawiłem na przegraną Lecha. Że niby jedno przeczy drugiemu? Niekoniecznie. Typerka to interes (he he he... wygrana kusi) a wiadomo że w interesach "nie ma że boli". Serce jednak tęsknie czeka na wygraną, nic na to nie pomogę.
Klasyczne polskie rozdarcie między sercem, a rozumem.

                         

czwartek, 23 lutego 2012

CZAS POWRÓŻYĆ

Dajemy, chłopy, dajemy.... !!!  Bo jakoś chłopek ni ma.
Przed nami nowe wyzwania.
Trudno typować bo w tabeli dzieją się rzeczy nieprzewidywalne.
Najlepiej nie kombinować, liczyć na cuda i po prostu grać "na czuja".
 No to po mojemu to będzie szło tak:

19 kolejka

piatek
ŁKS/Lechia  2
Ruch/Lech   1

sobota
Podbeskidzie/KGHM  1
Cracovia/Jaga   x
Polonia/Widzew  1

niedziela
Śląsk/Legia  1
Wisła/Korona  1

poniedziałek
PGE/Górnik Z. 1


Wracając do poprzedniej kolejki to załamujące są wskaźniki frekwencji na stadionach. Gadanie ( co niby oczywiste), że wybudujemy nowe stadiony i ludziska będą walić jak w dym okazało się bajdami smalonymi.
Generalnie osłabia ,że na meczu , na którym wg kiboli Lecha było tylu kiboli co nic, czyli 10 000, było "tylko" o 8 000 mniej niż na "hitowym" Śląsk-Ruch, na Arenie Euro we Wrocławiu.I wynik "poznański" był drugi na liście.A pamiętam jak "pismacy" sikali po nogach, że Areny wypełnione po brzegi... no tak, zapomniano że kibol przychodzi oglądać spektakl a nie "przygotowanie mizerii".

Dane uczestnictwa są TU : ;http://beta.sportowefakty.pl/pilka-nozna/269186/frekwencja-na-stadionach-pilkarskich-po-17-kolejce-t-mobile-ekstraklasy

Przejrzałem wykaz meczów czołówki ligowej, bo jak powiedział Ojrzyński (trener Korony) to najbliższe 5 meczów powie "kto z kim śpi":

1.śląsk gra jeszcze z == Widzew/Korona/Craxa/Lech
2.Polo== PGE/Jaga/Legia/Korona
3.Legia== ŁKS/Podbeskidzie/Polo/PGE
4.Ruch == Jaga/KGHM/Podbesk/Wisła
5.Lech == Górnik/Wisła/Jaga/Śląsk

Jak widać najtrudniejszą "jazdę" mają przed sobą Ruch i Lech.
Ach gdybyż Lech nie pogubił punktów U SIEBIE  z Widzewem (w grudniu) i teraz z PGE. Teraz ma konkretnie "pod górkę" i nie powiedziane że nie łyknie go" Wisła, a nawet Korona. Bakero, o ile wytrwa, ma twardy orzech do zgryzienia.

                      

środa, 22 lutego 2012

ZROBIŁEM "BŁONT"

Szukając pewnej opcji w blogu nieopatrznie usunąłem WSZYSTKIE komentarze.
Początki bywają trudne niestety.
Jak kiedyś napisałem "źródłem doświadczenia jest głupota, źródłem mądrości jest doświadczenie". Teraz wiem, głupota przełknięta. Zapraszam więc do komentowania, klikania w ankietach i jutrzejszego typowania wyników meczów ligowych ( będzie w czwartkowym wydaniu bloga typerka ligowa)>
.Bo tak, naprawdę ,liczy się głównie to co Wy o tym całym zamieszaniu myślicie!!!
Żeby nie było dowcip:

Adwokat odwiedza swojego klienta w areszcie i mówi, że ma dla niego dwie wiadomości, dobrą i złą.
- No to wal pan te złą.
- Niestety, ślady krwi znalezione na miejscu zbrodni wskazują, że to jest bezspornie pana krew.
- A ta dobra?
- Cholesterol i cukier w normie.


                                   [tekst w dymku  >>  Spójrz mamo jestem jednorożcem <<< ]                             

A MOŻE BAKERO BYŁBY POTRZENY LECHOWI ???

Pomyślałem z przekory  , >> a gdyby tak postawić tezę że Bakero potrzebny Lechowi? Że niekoniecznie trzeba go 'wywalać na trawkę" obgryzając pazury, bo trzeba za "nierobienie" jeszcze jemu zapłacić.<<
Kiedy ta myśl zalęgła się w mojej głowie pomyślałem ,że wcale nie jest taka absurdalna.
Jeśli zaś przyjmie się ją jako materiał "do obróbki" to w kolejce staną pytania?

1- czy dalej powinien być trenerem?
2- jakie stanowisko powinien objąć?

Ad 1- tu odpowiedź jasna. Z wielu powodów a/brak wymiernych sukcesów z drużyną na wiosnę/jesien 2011 b/przegranie PP w roku 2011 c/ niezakwalifikowanie sie do LE 2011 d/ słaba gra pod koniec 2011 e/widoczny brak postępu u większości graczy na wiosnę 2012
Jasne więc  i oczywiste, że Bakero nie ma prawa dalej  prowadzić zespołu.

Jego koncepcja nijak pasuje do graczy którzy są w Poznaniu. Gracze ci są za słabo wyszkoleni technicznie ( a tu Bakero nie dokonuje widocznej poprawy w wyszkoleniu i postawie piłkarzy na boisku. Najlepszy przykład Injac.)., albo (sorry Winnetou) są po prostu ZA GŁUPI ,aby zrozumieć "pokrętne" ,taktyczne zamiary trenera,który Kamińskiego np stawia jako DEFENSYWNEGO pomocnika.
No i do tego brak BEZPOŚREDNIEJ możliwości kontaktu trener/gracz. Przez brak znajomości jężyków (już nie mówię o jęz. polskim ale Bakero nie zna ani niemieckiego ani angielskiego) nie ma "chemii" w czasie meczu. Gracze robia wrażenie zagubionych , rozdrażnionych.

Jeśli dodamy ten stan ducha kopaczy do powtarzania przez trenera w czasie meczu raz za razem słów "tranquillo,tranquillo" co znaczy "spokojnie/cierpliwie" to mamy na boisku drużynę "przyduszoną", zdołowaną, bez ikry,  Drużynę "nabijajacą" statystyki, senną.
Mecz piłkarski nazywa się czasem "piłkarską wojną" i powtarza się = "piłkarze walczą" "gryzą trawę" określając tymi słowami maksymalne zaangażowanie w grę.
Jak więc to brzmi ,gdy trener podpowiada bez przerwy ,od linii boiska: SPOKOJNIE !!! ==>> "spokojna piłkarska wojna"? "piłkarze walczą cierpliwie" ? "piłkarze spokojnie i cierpliwie gryzą trawę"
?
. Pewnie uśmialiście się czytając to ostatnie, ja tak!
Nie piszę o tym że trenejro nie przypadł do serca kibolom, bo tego pisać nie trzeba.
 Czyli 1+1 MUSI być 2. Nawet tak uparty człowiek, wierzący w swoją koncepcję jak Rutkowski MUSI przejrzeć na oczy! A drużynę, pewnie bez robienia większych szkód może swobodnie poprowadzić dotychczasowy asystent Baska czyli Rumak. Gościu z doświadczeniem trenerskim, głodny sukcesu, mądry, ponoć jeden z lepszych młodych trenerów w Polsce. Jest taka moda w Polsce... niech Lech zaryzykuje. I tak ,jak już napisałem, gorzej być nie powinno.Rumak zna bardzo dobrze drużynę, pewnie ma już swoje obserwacje, nie musi męczyć się na obozie (to już za nim!). A jeśli "wypali" to punkty dla Lecha w mediach i zainteresowanie klubem większe.Jeśli do tego dostałby jako pomocnika Djurdjevića ( a ten może już asystentem trenera być) to przy okazji mógłby "dobrać się do skóry" kolesiom, bo Djurdjević ambitny, uparty i (chyba) byłby wymagający. Taki duet miałby bez problemu na tyle pary, by Lokomotywę dopchać do końca rozgrywek!!!

AD2- Bakero zostając w Lechu byłby niezłą opcją jako dyr.sportowy. Nieporównanie większa klasa niż "odkrywca Fabiańskiego", Pan  Dyrektor z Szamotuł. Większe na bank kontakty w światku piłkarskim. Może nawet trzeba byłoby napisać KONTAKTY  BEZCENNE! To wszystko można wykorzystać i nawet brak znajomości języka nie jest tu wadą. Bakero "oddzielony" od piłkarzy, a przy tym posiadający "wizję" budowy silnego klubu? Dlaczego nie ! Bakero w Hiszpanii to gość z dużego "G".Dawidziuk to wieśniak z "tekturzaną walizką" pełną kabanosów, na delegacji ,w tanim hotelu. Jak to brzmi? Słabo.
No i Bakero umie gadać, omotać rozmówcę (patrz zapatrzenie w niego, mimo produkowanej mizerii, Piotra Rutkowskiego i samego Bossa). Za Bakero świadczy też transfer Tonewa, wywalenie Bosego, Mikołajczaka, spławienie Wilka. Sprawdziłby się do czerwca w tej roli to mógłby swobodnie zostać z korzyścią dla Lecha.
Proste jak drut!

PS :znowu czeka nas porcja piłki:

środa- LM -20.45  Basel-Bayern
czwartek - LE- 19.00 Standard-Wisła 21.05 Sporting-Legia
piątek-liga -18.oo LKS/Lechia 20.30 Ruch/Lech
sobota-liga- 13.30 Podbesk/KGHM  16.oo Craxa/Jaga 18.oo Polo/Widzew
niedziela- liga-14.30 Śląsk/Legia 17.oo Wisła/Korona
Poniedziałek-liga- 18.OO PGE/G.Zabrze

Smacznego   :-)

PS2: 
Brawo Wisła Kraków. Dość "przeginania". Wyrazy szacunku za podjęcie szybko KONKRETNEJ decyzji. Nie będzie Mały pluł nam w twarz... he he he
http://wisla-krakow.przegladsportowy.pl/Pilka-nozna-Patryk-Malecki-nie-zagra-w-Wisle,artykul,130662,1,727.html

PS3:A tu niespodzianka, Lech na czele tabeli. No ciekawe http://beta.sportowefakty.pl/pilka-nozna/269249/najlepsze-druzyny-t-mobile-ekstraklasy-ranking


 
                                     

wtorek, 21 lutego 2012

Ach..GDYBY PIERWSZY STRZAŁ NIE POSZEDŁ W TRAWĘ

Powyższym tytułem mogę podsumować swój start w 2 rundzie typerskiej o pół literka wódki.
Z każdym kolejnym spotkaniem szczena mi opadała niżej. Wszelkie nadzieje wzięły w łeb , a ambitni (ŁKS, KGHM nie dali rady).Jedyną drużyną, która mnie nie zawiodła okazał się ceniony przeze mnie Ruch.
Ruch, z którym mecz w Chorzowie będzie prawdziwym obrazem Lecha.
Jak widać pięknie wystartowali solokks i wiślak2005 którzy w tej "ruskiej ruletce" najlepiej odczytali rachunek prawdopodobieństwa i trafili 4 razy -gratulacje. Przy tej ilości niespodzianek to " wcale- wcale" wynik.

solokks, wiślak20054pkt
piotrxxx-                      2pkt
waldas-                        1pkt

Zostałem w "dołkach". Nic tu mi nie dały pokrętne (he he he) spekulacje.

Ostatni mecz: Korona-Jagiellonia przeciętny. Korona jakby trochę lepsza niż na jesieni choć generalnie to samo. Walka, szybkie kontry, dobry Vuković. Jaga słaba jak była. Rasiak drewniany, pomoc bezsilna, obrona niepewna.Nawet Sandomierski koronowany na super bramkarza bardzo przeciętny i np taki Pawłowski (Lechia) zrobił o wiele lepsze wrażenie. Korona wygrała 2-0 i na tyle można "wycenić" ten mecz.

Niewiele zmieniło się "w sile" ligowych drużyn. A trochę liczyłem na pozytywne zmiany w Jadze, Craxie. Zmiany widać w KGHM .I zmiany (na gorsze ) w Lechu, niestety.

Najlepsze w tej kolejce po kolei: Ruch, Śląsk, Wisła,Podbeskidzie. Najgorsze-ŁKS,Cracovia,Lechia, Lech.

Grali, albo i nie ,--byli/wypożyczeni-- gracze Lecha

Bandrowski (Jaga) Gancarczyk(ŁKS) nie załapali się "na ławę"
Machaj(Lechia) chyba dalej się kuruje
Wilk- gral , w Lechii, jako lewy boczny obrońca ( a nie mówiłem!). Nic noewgo, czyli szybkość przeciętna i tak dalej, i tak dalej. Nie rzucił mnie na glebę swoją grą!
Kiełb (Korona)- siła chaosu. Co ciekawe Kiełb był WOLNIEJSZY od graczy Jagi. A miałem go za "Strusia Pędziwiatra". To mit. Koronkowe dryblingi powodowały że Jacuś gubił się " w domysłach". Konstruktywność słaba, zaangażowanie mocne! Pamiętam że KIEDYŚ był to materiał na reprezentanta. Teraz nigdy bym czegoś takiego nie powiedział.

Na koniec podsumowanie ankiet, które postaram się zamieszczać PO KAŻDYM MECZU LECHA.
Punktacja graczy NAJLEPSZY/NAJGORSZY prosta. Biorę TRZECH pierwszych którzy kolejno dostają 5,3,1 punkt.
Najlepszy ma najwięcej punktów plusowych, najgorszy minusowych.

Po meczu z PGE to jest tak

NAJLEPSZY GRACZ
1.Rudniew- 5pkt
2.Kotorowski-3pkt
Trzeciego po prostu nie było więc odpuściłem.

NAJGORSZY GRACZ MECZU
1.Możdżeń- 5
2.Arboleda-3
3.Wołąkiewicz-1

Akurat w tej kategorii prawie każdy "nominowany gracz" zafasował "swoje punkty".  Z ciekawości zamieściłem w obu kategoriach nazwisko Kaminskiego.Grał dobrze ( do tego nie na swojej pozycji- def.pomocnik), ale bramkę "zawalił" . Czyli plus i minus. Więc niby zero. No i Kamyk nie dostał punktu w ŻADNEJ kategorii.Chyba prawidłowo.

 Myślę że to będzie bardzo ciekawa klasyfikacja.
 Z Waszą pomocą ( klikanie w pomeczowe ankiety) będzie to realne odzwierciedlenie postawy graczy Lecha przez cały sezon.
Ktoś zapyta- a co jeśli lechita będzie i w jednej i drugiej kategorii? Zobaczymy.

PS1:Jutro środa więc "przymiarka" do następnej kolejki ligowej.

PS2: Polecam wywiad do poczytania TU  http://1-liga.przegladsportowy.pl/Pilka-nozna-Izabella-Lukomska-Pyzalska-o-pilkarzach-Warty-Poznan-,artykul,130565,2,359.html   z p. Prezes Warty. Nareszcie rozmowa z "normalnym człowiek". Odpowiedzi bardzo fajnie, bez zbytniej polityczki czy "czajenia się'. P Pyżalska-Łukomska robi bardzo dobrą robotę medialną dla Warty. Jeśli to co mówi zostanie wprowadzone w życie i zrealizowane to Wartę czeka niezły sezon. Jeśli już nie ten to następny. Prezesowa ma pragmatyczny i "męski' sposób podejścia do wielu spraw oraz umiejętność artykułowania swoich , a nie poglądów innych osób poglądów. Czuje się też podskórną pasję i "krwistą osobowość". Powiem raz jeszcze, Pani Pyżalska-Łukomska w tej rozmowie robi bardzo bardzo pozytywne wrażenie dalekie od wrażenia pozostawianego przez bełkoczących prezesów, czy "politycznie pieprzących" dyrektorów sportowych, Których słuchając mamy wrażenie że ktoś im wsadził w dupę kij od szczotki by się nie złamali (patrz ostatnie wypowiedzi Pana Dawidziuka w Canal+Extra, o lidze, szansach).No i bezcenna uwaga Rozmówczyni na temat p.Bakero. Wywiad godny polecenia.

                                





                                   
                                               


poniedziałek, 20 lutego 2012

LIGA I PAN PIŁKARZ MAŁECKI

Oglądałem kolejne mecze ligi.

 Mecze Wisły i Legii.
 Cieszę się że Lech JUŻ ma za sobą mecz z Zagłębiem Lubin. Zagłębie (szczególnie w 1 połowie) było drużyną wybieganą, grającą szybko, ciekawie. Bylo gorsze ,co prawda ,od Wisły, ale na pewno lepsze niż "piątkowy" Lech. Nie mam "uczulenia" na zespoły, raczej na konkretnych piłkarzy. Akurat  ich na boisku nie było ( Biton,Sobolewski,Małecki, Rachwał) więc mogłem spokojnie i bez złośliwości patrzeć na grę. Wisła podobała mi się. Generalnie i bez wymieniania graczy. Co prawda Czekaj był "zamieszany" przy bramce dla Zagłębia, ale tam "główną rolę zagrał" Parejko, a potem już był pewny, konstruktywny i potwierdzał że "ma papiery na granie". Niestety po raz kolejny dziwna interwencja Parejko. Sytuacji, nawet przy 1-0 dla KGHM ,Wisła miała sporo i trochę niechlujnie grająca w obronie drużyna z Lubina po prostu sama czekała na wyrównanie. A potem dostała 2 bramkę.Ciekawe że grając lepiej Wisła "zagrała piłkę" Sernasowi (Pajić) i dała okazję do wyrównania na 2-2 (Abwo). Wisła spokojnie "doszła" w tabeli Lecha , który "obsuwa się po rynnie bez trzymanki" i pewnie "celuje" w mocne 5 miejsce, a może nawet mocniejsze 6 te.

Bardzo przeciętnie zagrała Legia, która była "papierowym" zagrożeniem dla Górnika, choć i tak grała lepiej od "piątkowego" Lecha. Widać że warszawiakom brakło pary w girach. Świeżości, uporu. Popisał się mój faworyt Rzeżniczak który mało nie zdeptał bramkarza rywali. Ten typ tak ma ( nieodrodny następca Buraczaka Ariela).No szczęście "tylko" go skopał i bramkarzowi nawet nie złamał ręki czy żebra.Bramka mojego cichego faworyta Nakoulmy, o którym piszę już od roku bardzo ciepło. Kto czyta regularnie bloga wie że nie "ściemniam".
Lutnął z całej edy pod ladę i kista!

Chciałoby się napisać "wszyscy zagrali dla Lecha" - no ale drobiazg... Lech jakoś nie chce grać dla siebie. Pewnie dla skarbnika klubu to i jakaś pociecha, bo nie MUSI płacić tzw. Zawodowym Piłkarzom premii za wygraną. Niestety Misiu... w piłce jest odpowiedzialność zbiorowa .Trochę szkoda (Rudniewa, Kotora) lecz bardziej się cieszę (cała reszta zawodowców bez meczowej obrywki........ myślę o tych tych co zawodowo........ sprawiają zawód)

PS Przyszła mi taka myśl do głowy "Stilić był ostatnią deską ratunku... do trumny ??" i sam się z tej myśli uśmiałem... he he he he

PS2- Chciałbym zobaczyć miny Panów Ekspertów (z Polsatu na przykład) niedawno "promujących Patryka Małeckiego" do kadry,i wręcz tam, na siłę go wciskających. Oraz minę "wiślaka2005" który nawet dla "bezforemnego Patryka- gracza z charakterem"- widział miejsce w kadrze Polski. Moje zdanie było od początku jasne. Małecki to "cienki Bolek" i "mała gnida". Człowiek który ma nierówno pod kopułą, a jako taki jest niebezpieczny dla otoczenia. To co gość wywija przechodzi ludzkie pojęcie. Winszuję piłkarskiej ślepoty wszystkim wyżej wymienionym. Tutaj możecie sobie poczytać to i owo

http://beta.sportowefakty.pl/pilka-nozna/268918/malecki-nie-chce-trenowac-z-wisla-nie-chcial-tez-wystapic-przeciwko-zaglebiu

                                   

niedziela, 19 lutego 2012

NIEDZIELA W PUSTCE

Nad morzem "plaża".. he he zaśnieżona. Zimno, nie da się opalać to nie.... Barcelona....
Choć przecież Barcelonę można przenieśc do Poznania  i kościół Fary może "od biedy' robić za Sagrada Familia - Gaudiego. No ale i tu pojawia sie brzydkie słowo "od biedy". Myślę że FC Barcelona powinna wystąpić do sądu, przeciw Bakero za chamskie robienie "barcelońsko-chińskiej" podróbki jaką jest na dzisiaj mój kochany Lech, już nie Kolejorz, bo jak to napisać po hiszpańsku Kolejorz? Nie da się można co najwyżej napisać "Ferroviario" co znaczy po hiszpańsku nie Kolejorz, a KOLEJARZ. Czyli jak widać już na starcie "coś się nie da". Nie da rady przełożyć. Brak kompatybilności językowej co pokazuje zresztą słynna historia z tłumaczem hiszpańskiego w Lechu, a o czym  niedawno pisałem.

Resztę możecie przeczytać na moim "starym blogu" którego od czasu do czasu "zasilam" w tempie 1 wpis na tydzień/dwa tygodnie, bo jak widzę po pojawiających się "wejściach" w statystyce tegoż bloga jest on odwiedzany przez jakiś "spóźnionych przechodniów". Tych co wolą nasze "bo polskie" czyli Interię niż nie nasze "bo amerykańskie" czyli Bloggera :-) Oczywiście żartuję. Tłumaczę to sobie, że oprócz "stałych" znajomych którzy "odwiedzają mnie" codziennie jest grupa przygodnych czytelników Których cenię tak samo jak i tych "stałych".

TU link do wpisu o Lechu na blogu Interii  http://waldas135.blog.interia.pl/?id=2208697
No i obiecana "goła dupa' która (mam nadzieję) znacznie "podbije licznik wejść"... he he he

                          


ZACZYNAM MODLIĆ SIĘ O PORAŻKI.

Tytuł szokujący u mnie, kibola Lecha, bo  obecnie tylko porażki paradoksalnie mogą coś zmienić. Teraz ostania szansa by wzorem Tuska ( co wycofał się z ACTA) posłuchać głosu ludu i wyjebać Bakero. Rany zostały zadane i gorzej być nie będzie, co najwyżej tak samo. Nadzieja zaś może choćby napełni pustawe trybuny. No i ewentualna wpadka zostanie łatwiej przełknięta niż ta która szykuje się pod wodzą Bakero. Panowie, pora schować dumę do kieszeni i walnąć się w klatę mówiąc "Zostawienie Hiszpana to był nasz błąd". Jeszcze jest szansa, słaba ale jest. W maju.. na wszystko będzie za późno.

Oglądałem sobotnie, 3 mecze cały czas myśląc o meczu piątkowym Lecha. Porównywałem co graja polskie ekstraklasowe zespoły. W pierwszym meczu lepsze było Podbeskidzie i właściwie gdyby nie wygrało mogłoby mówić o sporym pechu. Porównując Widzew i Podbeskidzie widać było "moc" w góralach. Nie, nie grali w stylu "walka' a po prostu grali w piłkę zespołową dając z siebie tyle ile mogli. Nie mniej! Dzięki temu wygrali z widocznie słabszym Widzewem. Drugi mecz. Cracovia-Lechia odpowiedział dlaczego te zespoły tak "cienko przędą". Coś tam chcą, ale jakby brakowało: umiejętności, klasy, czasami pomysłu. Remis raczej sprawiedliwy. Na tą kolejkę to oba zespoły były w "klasie" piątkowego Lecha, no może ciut lepsze przez większe zaangażowanie w walkę. Ale niedużo.

Trzeci mecz pokazał, że z polską piłką nie jest tak źle. Oglądało się z przyjemnością samą grę. Z uznaniem patrzyłem na wybieganie obu zespołów poparte celnym podaniem i myślą w grze. Śląskowi nie zaszkodziła przerwa zimowa, a Ruchowi nawet pomogła.
Szykuje się "mecz prawdy" Lecha. Jeśli Ruch będzie w sobotniej formie to może dla lechitów być bolesna lekcja. Jeszcze raz powiem. Dobry mecz!Uznanie dla Piecha, który konsekwentnie gra coraz lepiej "swoją grę".Był jednym z najlepszych zawodników na boisku ( i nie tylko dlatego że strzelił Śląskowi bramkę1).

                                    

              

sobota, 18 lutego 2012

GÓWNO TRAFIŁO W WENTYLATOR

Jakie wrażenia po meczu? Kiedyś obiecywałem sobie że odczekam do następnego dnia. Teraz  na pewno wiem że nie chciałoby mi się po prostu pisać jutro. Ważniejsze są pierwsze wrażenia 1- nawet najlepszy schemat sam nie gra gdy piłkarze nie przykładają się do najprostszych zagrań. Kiedy króluje nonszalancja, piłka odskakuje, dośrodkowania "idą" gdziekolwiek. 2- koszulki z nazwiskami choćby "najgroźniejszymi" (Stilić, Arboleda, Wojtkowiak) meczu nie wygrywają 3- jakbym miał okreslić kolor Lecha to nie był niebieski, ale szary. A raczej bezbarwny.Jest kolor "bezbarwny"?Pewnie nie ma ! 4- grając tak niedokładnie, wolno, bez zaskakujących rozwiązań Lech będzie miał spore trudności z KAŻDYM rywalem. Powiedzmy sobie . Gadanie o mistrzostwie można włożyć między bajki już dzisiaj tj. 17 lutego 2012 roku. Nie chodzi o matematykę, bo ta tylko mówi ile punktów można jeszcze zdobyć, a o to jak wygląda zespół. Ma więcej słabych, przeciętnie grających piłkarzy niż kreatywnych. Biczowanie kogokolwiek to strata czasu gdy cała drużyna wygląda słabo, a rywal grając w piłkę ( wcale nie "okopany" na swoim polu karnym) w 2 połowie meczu jest po prostu lepszy. Teraz widać że w Lechu brak nie Stlića byłby problemem,a nieobecność Murawskiego. Żółć się pewnie wyleje na forach kibolskich więc nie będę się powtarzał. Lepiej poczytać co inni piszą.Czekają nas "gazetowe" wywiady- pytania do zawodników i oczywiście debilne odpowiedzi.Generalnie mecz na remis, a w realu wygrał zespół minimalnie lepszy. Niepokojące jest to że Bakero wymyśla różne "recepty taktyczne na rywali" gdy rywal by pokonać Lecha ma prostą , podwórkową receptę " cofamy się na środek boiska i stamtąd kontrujemy nie bawiąc się w "zawijasy". Lechici na bank nie zdążą się cofnąć a i pod koniec meczu "będą już oddychali rękawami". Prosty skuteczny "antylechicki" patent.

Pomyliłem się też przy typie meczu ŁKS-Polonia W. Mecz jak mecz. Zaskakująco mało kopaniny po goleniach. Polonia miała cały czas mecz "pod kontrolą" a gdyby do końca potraktowała rywala poważnie mogłaby wygrać nie 2-0 a spokojnie 4-0.ŁKS , widać, że to zbieranina . Czy da radę? Mam wątpliwości . Podobny "temat" przećwiczyła Odra Wodzisław która "pospolitym ruszeniem" chciała ocalić skórę.I wiemy że nie udało się. Paradoksalnie cieszę się że Lech ma już za sobą mecze z ŁKS , bo przegrać/zremisować z pozostałymi (do grania) drużynami już nie będzie dla mnie zaskoczeniem. Przegrać zaś z ŁKS byłoby po prostu wstyd.

PS W czasie meczu pisałem sobie minuta po minucie "wpadki" piłkarzy Kolejorza. Teraz jednak nie chce mi się  tego wszystkiego spisywać. Przy przegranym meczu i gwizdach na trybunach już w 77 minucie ( a był wtedy "tylko remis") można powiedzieć NO COMMENTS!
Mam cały czas wrażenie że Bakero po roku pracy w Lechu nadal NIE WIE na co stać poszczególnych graczy. Świadczą o tym niezrozumiałe decyzje personalne. Tak jakbyśmy mieli nie wiosnę 2012 a wiosnę 2011 kiedy Bakero dopiero poznawał drużynę. Tym ciekawszy robi się mecz z Ruchem w Chorzowie (drużyną która jest "oczko" wyżej w tabeli) Tym ciekawsze że Wojtkowiak po meczu powiedział że "murawa nam nie pomagała". Rozumiem że murawa na stadionie w Chorzowie (niezadaszonym) tym bardziej nie będzie "pomagała" lechitom. Czy to znaczy że mamy spodziewać się że TYLKO mecze rozgrywane w Turcji czy Hiszpanii są miernikiem klasy Wojtkowiaka (reprez.Polski) i jego kolegów? Jak tak ma być to strach się bać!

PS2: Statystyki "pomeczowe"  tutaj :
    
http://www.lechpoznan.pl/news/statystyki,meczu,lech,,,gks,belchatow

Na dole strony ankieta najlepsi/najgorski lechici, w dzisiejszym meczu.
Proszę o głosy, to łatwe... może to głosowanie kibolom Lecha nieco "obniży ciśnienie" .Można oddawać głos na więcej niż 1 nazwisko w każdej z kategorii.

piątek, 17 lutego 2012

PIĄTEK ŚWIĄTEK - STARTUJE LIGA :-)

Niedługo mecz Lecha.
Trzeba więc podsumować "wygasające" ankiety.
Generalnie przydałoby sie więcej głosów. Nie ma . Pewnie to wina Waldasa , który uzyskałby więcej odwiedzin gdyby od czasu do czasu wstawił zdjęcie gołej dupy.
Dobra nadrabiam zaległości.

Z głosów wyłania się oczywisty obraz.
==Kibole jako bramkarza Lecha widzą Burića.
Dlaczego? Liczą że wreszcie poprawi grę na przedpolu i będzie robił ciągłe postępy, których raczej nie będzie już robił Kotor ciągnący sezon w sezon za sobą "stare grzeszki". Czyli czekanie w bramce .

==para stoperów musi składać się z Kamlota i.. tego drugiego (Maniek, Żaba).
Kibole po prostu "zakochali się" w robiącym szybkie postępy Kamińskim. To urzeczywistnienie o karierze od (prawie) zero. Jeden sezon i z MESA trafia do kadry Polski. Szok! Kibole nie rozumieją eksperymentów kiedy wszystko idzie dobrze stąd mimo info że Marcin będzie grał na defensywnym pomocniku, widzą go na stoperze. I prawidłowo.

==ostatnia ankieta jeszcze "nie wygasła" i potrwa parę dni. Na razie Lech "przypisywany" do pozycji 3-4 w lidze. To realny scenariusz i nienajgorszy, bo drużyny będące przed Lechem grają cały czas w PP (Legia, Ruch,Śląsk), a z Wisła może sam się "rozprawić".Czyli w przypadku zdobycia PP przez Lecha,albo Legię,Śląsk,Ruch (zakładając że te ostanie drużyny będą 1,2,3) 4 miejsce daje grę w el LE. Trzecie miejsce daje zaś automatycznie taką możliwość. Różnice między 2 a 5 drużyną są niewielkie więc są szanse NAWET na vice-Mistrza.

Kto spadnie z ligi?
Moje typy: ŁKS-  jak nie "legalnie" to "administracyjnie". W końcu raz został tak "spuszczony", PGE- drużyna bez "pary", ligowy kopacz, Lechia (o ile Janas nie dokona cudu, a jakoś w Polonii mu się nie udało),Górnik Zabrze- cienki jak barszcz. Myślę że Cracovia i KGHM "dadzą radę" i się uratują.

Kto mistrzem?
Śląsk? Być może.Nie raz drużyna z "drugiego szeregu" robiła figla reszcie "mocarzy"- pamiętne Zagłębie Lubin i wicemistrz z Bełchatowa . Serdecznie źle życzę "drewnianej" Polonii Warszawa. Nie zdziwiłbym się gdyby znowu wysoko był Ruch, w którym szykują się zresztą ruchy personalne posezonowe (Fornalikowi kończy się kontrakt i nie wiadomo czy  będzie chciał go podpisać nowy kontrakt zmęczony finansową "mizerią" w Chorzowie). Ruch ma solidną , zawsze dobrze przygotowaną drużynę (coś jak Śląsk) z obecnie bardzo silną ofensywą (Jankowski, Abbot,Niedzielan,Piech). Legia "się sypie" i pytanie jak to wpłynie na jej postawę.Wisła? Może "pojechać na ambicji" choć szanse na Mistrza to ma słabe.

Kto wchodzi do Ekstraklasy?
Pogoń, Piast, Zawisza?  Byłoby super gdyby do Ekstraklasy wrócił z Pogonią Szczecin jeden z moich ulubionych trenerów (kandydatów do Lecha) Marcin Sasal, a wraz z nim awansował tam Wojtek Golla.

Gdzie wylądują trenerzy będący obecnie "do wzięcia"?
Przypominam że takich "czekających" jest kilku. Probierz, Ulatowski,Kafarski,Urban.Jura Szatałow. Całkiem ciekawa ekipa.

Jak będą spisywać się "banici" z Lecha?
Machaj (Lechia) Golla(Pogoń) i wypożyczeni Kuba Wilk ( może wreszcie zobaczę go w Lechii na lewej flance obrony. Po mojemu to wymarzona dla niego pozycja!No ale nikt mnie nie chce słuchać) oraz Jacek Kiełb.

PS; Załamują mnie statystyki piłkarza, którego bardzo chce sprowadzić Kolejorz :http://sport.onet.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/lewski-sofia-nie-chce-sprzedac-toniego-calvo,1,5028775,wiadomosc.html. Lepiej już wyglądają jego stare statystyki z Arisu Saloniki = 2007–2011 -Aris Thessaloniki ,asyst-83  gole- (11)

czwartek, 16 lutego 2012

PRZED PICIEM TEQUILLI... NA MROZY...

Dzisiaj gra Legia i Wisła w LE.
Na zdrowie.
Głupio byłoby nic nie napisać więc piszę. Mam nadzieję że w Wiśle zagra Michał Czekaj. Gościu ma 20 lat, 195 cm wzrostu 83 kg wagi.Parametry jak najbardziej pozytywne. Widziałem go w meczu Pucharu Polski i zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Nie jest to "kafar" rodzaju Choto, Arboledy czy Głowackiego/Chaveza, ale zwrotny "wymiarowy" środkowy obrońca grający pewnie i nowocześnie. Jedynym , ponoć jego felerem jest częste wpadanie na kontuzje. Niedobrze, bo środkowy obrońca MUSI być niezniszczalny. Jednakowoż ciekawie, w przyszłości wyglądałby środej obrony kadry Czekaj/Kamiński. Niekoniecznie MUSIMY czekać 10 lat aż się "zestarzeją" ( bo wg Smudy  -" tylko stary zgred,  to dobry stoper".  Znowu Nochal nie uważał, , bo przypomnę o Władku Żmudzie który pojechał i grał ma MŚ  1974 mając 19 lat (20 urodziny miał przed samymi mistrzostwami!).
Widocznie Franek wtedy był za młody i rodzice nie pozwalali mu oglądać telewizji. Czekaj wydaje się być ciekawym graczem
I tyle jeśli chodzi o LE, bo prawdopodobnie wieczorem nawiedzi mnie "antyfutbolowy" kolo z flaszką tequili, więc... z meczów nici.
Żadna strata.Odbiję sobie w piątek.

Przy okazji "blubrania" Frania zwalił mnie z nóg ten artykuł http://pilka-nozna.przegladsportowy.pl/Pilka-nozna-Artur-Sobiech-zdobyl-pierwsza-bramke-w-Bundeslidze,artykul,129912,1,379.html i jego kontekst. Smuda powoła Sobiecha, który wszedł na ostatnie 5 minut w meczu Hannoveru. W końcu znalazł się argument: przecież Sobiech gra w swoim klubie i strzela bramkę/bramki!!!.
Czekam na powołanie dla Borysiuka poprzedzone argumentem -przecież gra w Bundeslidze.
To jest AŻ tak żle z naszą kadrą?   Normalna załamka.

W meczu z bardzo dobrym rywalem (Portugalia) nie zagra za to nie powołany "z litości" (niech wchodzi w środowisko szkockiej piłki) Paweł Brożek.Jak dla mnie to Celtic ma dawno za sobą okres świetności i to jest poziom co najwyżej polskiej czołówki ligowej.Kompletny chaos i burdel na kółkach.

Trzecia Smudziarsko- kadrowa załamka to powołanie dla Kamlota i komunikat że zagra jako boczny/lewy/obrońca.I to przeciw Portugalii! Fajnie. Super sposób żeby "spalić" gracza. Bo jeśli odpali to Smuda będzie miał gigantyczny kłopot. Już raz środkowy obrońca (Sadlok) był przymuszony by grać jako lewy obrońca, a prawy obrońca (Wasilewski) jako środkowy. Czy wy coś z tego rozumiecie?
Ja ni chu-chu.

Czwarty "antypunkt" to akcja Weszlo przeciw Kazimierskiemu. Ja dawno pytałem po co kadrze trener bramkarzy, a jeśli już jest to po co "zasłużony trener" Kazimierski? Od niego na bank lepszy Dowhań, a ze znanych mi to Primel (kiedyś Lech, teraz Wisła).Dopiero teraz zadaje się pytania ( oczywiste w momencie kiedy do wyjazdu, do Tajlandii , do kadry powołał Pawełka) ,bo ślepy widzi że Kazimierski to "mniej niż zero".

W środę oglądałem mecz Zenit-Sporting i Zenit zadał kłam ( a jest na takim samym etapie jak Wisla i Legia) że drużyna przed ligą wiosenną musi grać gorzej od drużyny (i to dobrej) będącej w trakcie rozgrywek. Zenit pokazał że nic to że 0-1,1-1,2-2 ,można i to "wyciągnąć". Trzeba bardzo chcieć! Wygrali 3-2 , a bramka na 2-1 dla nich to była  "wisienka".



                               
                                                
Sorry mam pytania, dwa.
 Są w ankiecie na końcu strony.        Dzięki za głosowanie.
Bardzo ciekawią mnie Wasze odpowiedzi na te dwa pytania.

środa, 15 lutego 2012

LIGA ZA PROGIEM -ZIMA ZA PROGIEM :-/

Parę dni i będziemy oglądać pierwszy "kop" w Ekstraklasie.
Cieszę się.
 Niby grają na mitycznym Zachodzie lepsi, ale właśnie to polska liga najbardziej mnie "kręci".
Czasami ta największa piękność w klasie nie ma największego "brania". Jak brzmi narzekanie na grę Chelsea czy Bordeaux ,skoro to abstrakcyjne rozgrywki a i szansa, by samemu drzeć ryja na trybunie np Chelsea równa się zeru.
A jaka to za przyjemność lizać lody przez szybę? Każda dziewczyna wam powie że... żadna... he he he.
Dobra. Ekstraklasa stawia nam 18 kolejkę.

Będzie nieco trudniej, bo sygnałów niewiele. Nie wiadomo jak wygląda ŁKS, KGHM czy choćby Lechia (zmiana trenera!) po zimowych przygotowaniach i kilku ruchach kadrowych. Załóżmy, że ta kolejka to będzie taka "pięćdziesiątka" rozpoznawcza na rozgrzewkę. Trochę  typowanie "na ślepo" i "na starych danych" no ale RYZYK FIZYK chłopy i chłopki !

 Typerzy/typerki  ......  ACHTUNGEN :-) ...... zaczynamy !

piątek
1-ŁKS-Polonia Wwa  x  - czyli walka-walka, kopanie po łydach i kartki na wagę
2-Lech-PGE   1-  nie ma innej opcji , sorry

sobota
3-Widzew-Podbeskidzie x - łodzianie osłabieni, ale i Podbeskidzie słabo gra na delegacji
4-Cracovia-Lechia  1 - no Craxa MUSI wygrać, ciekawe gdzie zagra Wilk (obrona?)
5-Śląsk-Ruch x  - ciekawy mecz drużyn "biegających", jeśli wygra Ruch nie zdziwię się, typ ostrożny

niedziela
6-KGHM-Wisła  1 - na "zachętę" dla nowego trenera, no i Wisła "zmęczona"
7-Górnik Zabrze-Legia  x - znowu (patrz pkt1.) walka-walka, Legia zmęczona..... 

poniedziałek
8-Korona-Jagiellonia 2 -liczę na Grzesia Rasiaka, ciekawe czy zagra Kiełb?

Żeby nie było, to nagroda jak w zeszłym "drafcie".. ( nie wiem co to znaczy ale ładnie brzmi :-) ===
Więc do roboty ludu pracujący miast i wsi...

Przed ligą wartałoby pospekulować. Może jutro?

 Parę słów o piątkowym rywalu Lecha.- PGE Bełchatów.

Tylko 15 zł zapłacą wiosną pełnoletni fani piłkarzy PGE GKS Bełchatów za bilet na mecz swoich ulubieńców. Ulgowe będą kosztowały 10 zł, a za złotówkę wejdą na stadion dzieci do lat 10. Wejściówki na pierwszy pojedynek z Górnikiem Zabrze będą jeszcze tańsze. - W tym roku przypada 35-lecie naszego klubu. Wiosna będzie też dla nas drugą częścią jubileuszowego, dziesiątego sezonu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Z tej okazji postanowiliśmy obniżyć ceny biletów - poinformował rzecznik prasowy PGE GKS Michał Antczak.
Ceny te nie będą obowiązywały podczas pierwszego w tym roku ligowego meczu na stadionie przy ul. Sportowej. Pojedynek z Górnikiem Zabrze bełchatowscy kibice będą mogli obejrzeć za jedyne 5 zł.Jesienią GKS miał najsłabszą frekwencję w lidze. Na jego mecze średnio przychodziło tylko dwa tys. kibiców. Wtedy bilet kosztował 20 zł.

Po powrocie z obozu w Turcji trzyletni kontrakt z PGE GKS Bełchatów podpisał defensywny pomocnik Paweł Giel. Były zawodnik Ruchu Radzionków,

Łukasz Budziłek - Grzegorz Fonfara, Mate Lacić, Maciej Wilusz, Jacek Popek - Grzegorz Baran - Tomasz Wróbel, Kamil Wacławczyk, Miroslav Božok, Kamil Kosowski - Marcin Żewłakow   - to jedenastka ogrywana w sparringach, czyli nic nowego (jak na jesień).

Paweł Buzała (pamiętamy, pamiętamy ... Lech , a później wykopany do Lechii i stamtąd wykopany do PGE) wciąż czeka na możliwość powrotu do zajęć. Najskuteczniejszy snajper PGE GKS Bełchatów, który wcześniej wrócił z Turcji, przechodzi wciąż rehabilitację w Łodzi.
Przypomnijmy, że Buzała urazu mięśnia dwugłowego doznał podczas pierwszego meczu sparingowego w Antalyi przeciwko FC Brasov. Zawodnik przeszedł na miejscu badanie usg a następnie wrócił wcześniej do kraju. Okazało się, że napastnik naderwał jednak mięsień, stąd trwająca od poniedziałku rehabilitacja. Obecnie trudno wyrokować, kiedy Paweł wróci do ćwiczeń z normalnym obciążeniem i czy będzie do dyspozycji trenera na mecz z Lechem.

JUTRO
- spekulacje kto z kim i dlaczego spadnie
-ploty ligowe
- co wynika z ankiet i dlaczego wynika... he he he
-śmieci o Lechu

                                    

wtorek, 14 lutego 2012

PIOSENKA DLA NIEZORIENTOWANYCH

Natykam się na wiele wpisów kiboli zawiedzionych brakiem transferów,postępów w grze , polityką klubu wobec nich, olewaniem ich przez wszystkich - gdy "muszą płacić i płakać" by zobaczyć te piłkarskie ofiary losu.
Marznąc, przeklinając.
 No i gdy do tego dostają zakaz stadionowy gdy krzykną " chuj" albo "kurwa" czyli słowa których bezkarnie używają aktorzy, politycy.

To dla Was IDEALISTÓW , zatroskanych wszystkim ta piosenka.
Bonus przed pierwszymi meczami Ekstra (ha ha ha ha) klasy.

                 

JAK NAS WIDZĄ TAK NAS PISZĄ

Wczoraj napisałem... nic się nie dzieje. Jednak okazuje się że to nieprawda. Grają inne ligi i nikt nie patrzy na polską ligę. Różne statystyki, tabelki na których opierają się menadżerowie "żyją własnym życiem".
 Polska liga nie gra , jednak polskie drużyny przesuwają się w zestawieniach lub ( jak dolar,euro) zyskują lub tracą na wartości. Niby nic, ale boli kiedy ukochana drużyna "obsuwa się" w europejskich rankingach. Czyja to wina? Bo przecież niby Lech najbardziej medialny w Polsce. Co chwila artykuły że ktoś ma rozwolnienie, potknął się na schodach czy skręcił w niewłaściwą ulicę, oraz słynne przedruki przedruków że np. Rudniew nie zamierza odchodzić z Lecha, a Stilić zamierza odejść. Wiemy to wiemy, ale Lech "nabija" w tak durny sposób "wskaźnik medialności" nie mający nic w spólnego z poziomem sportowym czy organizacyjnym klubu.
To jest widoczne z pewnej odległości... z odległości "europejskich" zestawień. Jak już napisałem Ekstraklasa nie gra, ale "ruchy" w tabelkach trwają.
Ktoś powie- Olać to, najważniejsza pozycja w lidze. No nie powiem. Wcale nie. Istnienie klubu zależne nie tylko od kibiców ale i pozycji "na rynku transferowym". Słabe działanie na tym rynku, słaby marketing (patrz definicja słowa marketing http://mfiles.pl/pl/index.php/Definicja_marketingu ) niekorzystnie odbija się na pozycji Lecha w futbolu europejskim. Czyli spada wartość klubu, wartość najlepszych graczy na rynku transferowym co odbije się na (tak często przywoływanym przez słynny Zarząd) rachunku biznesowym Firmy Kolejorskiej.

Do rzeczy.
Od pewnego czasu sprawdzam "wartość" czołowych polskich klubów na giełdzie piłkarskiej czyli portalu Transfmarkt.de. Staram się zachować ciągłość danych bo to pokazuje jak klub "mocny".
Na dziś /w porównaniu z wcześniejszymi wpisami ( na blogu Interii) sytuacja wygląda tak (wartości zespołów w milionach euro) ::

08/2/2011                             08/1/2012         13/2/2012        

lech 27,575                          wisła 25,45          wisła 24,10
legia 19,325                         lech 22,75           legia 22.35
wisla 18,65                           legia 21,65         lech  21,73 
polo waw 16,65                  śląsk 15,125         śląsk 16,00



Jak widać Lech "traci" na wartości nawet nie kopiąc piłki ( dane= Lech z 08/01/2012 = 22,75 mln eur, a już miesiąc później Lech z 13/02/2012 = 21,73) tracąc PRZEZ MIESIĄC (styczeń/luty) bagatela 1 milion euro.
Zarząd powinien to "przełknąć" i się mocno zastanowić...... dlaczego?

Lech "obsuwa się" też w klasyfikacji IFHS przyjmowanej jako "nieformalny miernik" klasy drużyn piłkarskich.
 Spadł ze 111 poz.pod koniec 2011, na 228 miejsce na początku stycznia 2012). Teraz jest 327 z kilkoma innymi klubami (tymczasem Legia i Wisła za to awansowały do pierwszej setki. L.=89, W.=57 !!!).

Ponoć Panowie Biznesmeni z Wronek lubią cyfry. Proszę popatrzeć więc JAK NAS WIDZI EUROPA, co może w przyszłości odbić się na oczekiwanym wpływie za transfery np Rudniewa.. Łatwo szukać danych pokazujących jacy to z nas mocarze, ale takie dane można sobie w dupę wsadzić gdy w rzeczywistości jest coraz gorzej, od strony poziomu sportowego i marketingowego. Białe jest białe, a czarne dalej jest czarne. Żonglerka cyferkami niewiele tu da.
Tym bardziej ten "europejski wizerunek" potrzebny , bo przecież w lecie kończy się sponsorska umowa z głównym "darczyńcą" czyli firmą S.Oliver. Cyt wypowiedz forumowicza z portalu Wiary Lecha -

 "- Jakbyśmy za mało mieli kłopotów, coraz pewniejsi możemy byc tego, że latem stracimy sponsora strategicznego - zamknięcie sklepu s.Oliver w Starym Browarze jest spektakularnym dowodem na to, że w firma ta nie radzi sobie zbyt dobrze na polskim rynku. Zresztą widywana tam liczba klientów wskazywała na to, że tak może się to skończyć. Darzę ta firmę dużą sympatią, wydałem tam wraz z żonką sporo bejmów od kiedy zaczęli wspierać Lecha, ale wygląda na to, że 10 000 000 zł wydane przez 2,5 roku na sponsoring Kolejorza to z biznesowego punktu widzenia była kasa wywalona w błoto przy tak małym potencjale firmy na tym rynku. s.Oliver ma w tej chwili raptem 11 sklepów w prawie 40 milionowym kraju! Cienko to widzę - jakim cudem nasz "Zarząd" znajdzie godnego następcę s.Olivera przy obecnej sytuacji klubu i gospodarki europejskiej??? ".




Zapowiedż jutrzejszego wpisu:
1-startuje liga
2- wracamy do typerki, witam "starych" wyjadaczy "solokks" i "piotrxxx" i zapraszam nowych do zabawy
3- trochę spekulacji
4-co nieco o najbliższym rywalu PGE
5-ceny biletów, jak inne "duże" kluby dbają o kiboli


Jak zwykle , na koniec "delikatnie przypominam" he he  o "obowiązku obywatelskim" klikania w ankietach (na końcu strony). Już teraz wnioski z paru "typów" są ciekawe. Dziękuję... wszystko dla Was i wiecej.... he he.

                                         

                                     

poniedziałek, 13 lutego 2012

NIC SIĘ NIE STAŁO

Dokładnie, nic się nie stało. Ale już niedługo będzie się działo.Już w TEN piątek!

Zdumiony czytam, że gracz Calvo MOŻE przyjdzie jeszcze na wiosnę do Lecha. Zdumiony bo jest to całkowita spekulacja. Ot "nabijanie" tematów podobnie jak: Inzaghi rozmawiał z Legią, Polonia nie zagra na Narodowym ( i tak by nie grała), Rudniew rozmawiał z żoną (??) i zostanie do lata ( co było wiadomo od grudnia 2011)."Marcin Wasilewski, obrońca Anderlechtu Bruksela w wywiadzie dla"Przeglądu Sportowego": - Latem miałem jeden telefon z Wisły".
Czekam na hiobowe komunikaty, że w zimie MOŻE padać śnieg, który PRAWDOPODOBNIE jest biały, że mecze w tym sezonie będą grane (w regulaminowym czasie) przez 90 minut i że Stilić ( znowu) odejdzie z Lecha. Mam wrażenie że ten "obiad" odgrzewa się już o jeden raz za dużo. Niesmaczny, nieświeży.

Zaskoczeniem jest wygrana Zambii z Wybrzeżem Kości Słoniowej po karnych w finale Pucharu Narodów Afryki. Znowu powtarza się historia z półfinału z meczu Zambia-Ghana ( tam karnego Zambii nie strzelił Gyan a tu w finale karnego, w normalnym czasie gry, Zambii nie strzelił Drogba!).
Wygrała też Borussia Dortmund. Skromnie, a Lewandowski konsekwentnie "zastawiał się" "grał tyłem do bramki" i "dawał się faulować w niebezpiecznej odległości od bramki rywala". Czyti tłumacząc na nasze. Nie był wielkim zagrożeniem dla bramki rywala, grał tak sobie i nic wielkiego nie pokazał. Mecz zresztą był przynudnawy i za wiele okazji podbramkowych nie było. Borussia wygrała i dalej jest liderem.

Cóż pozostaje. Wykorzystać pozostały czas i nieco się "doszkolić".
Ostatnio było o żywieniu. Kiedyś o zakładaniu boiska ( jeszcze na "starym" blogu w Interii). Teraz o piłce. Jak TO się robi , o czymś co wstydliwie ukrywa się przed oczami kibolów (ochraniacze na piszczele)  Jak mówią: wiedza nie boli a przydać się może... he he he.

PIŁKA
 Zgodnie z wymogami piłka musi być kulista, sporządzona ze skóry lub innego dozwolonego materiału o obwodzie nie większym niż 70 cm, i nie mniejszym niż 68 cm. Może ważyć 396–453 g. Przy rozpoczęciu zawodów piłka musi być napompowana tak, że w jej wnętrzu panuje nadciśnienie od 0,6 do 1,1 atm (0,6–1,1 kG/cm2). Nowoczesne piłki nożne są zgrzewane termicznie, tworzone ze skóry syntetycznej, w skład której wchodzi głównie poliuretan. Dzięki PU piłka nie chłonie wody, przez co nie staje się cięższa podczas gry na mokrym boisku, co miało miejsce przy użyciu skóry naturalnej.

                                                                   
OCHRANIACZE
Przykładem dobrego ochraniacza może być model Nike Tiempo Park Shield, dostępnym w trzech kolorach – czarnym, czarno – białym oraz niebiesko – białym. Z zewnątrz ochraniacz na goleń jest pokryty mocnym tworzywem sztucznym, a od wewnątrz miękką pianką, która bardzo dobrze amortyzuje uderzenia. Ponadto, warto dodać że skorupa jest „oddychająca”, co poprawia komfort gry – noga nie poci się zbyt mocno nawet podczas intensywnego meczu. Tiempo Park Shield posiada także wspomniany elastyczny, gruby ochraniacz na kostkę, który jest zintegrowany z częścią goleniową.
Ponieważ wybór trudny to jeśli ktoś chce kupić może skorzystać z porady http://nuclearts.pl/pilka-nozna/jakie-wybrac-ochraniacze-do-pilki-noznej-czym-sie-kierowac-przy-kupnie/

A na dole strony dodaję prostą ankietę : 

Na którym miejscu Lech Poznań skończy rozgrywki ligowe w sezonie 2011/ 2012 ?

Zapraszam ,a nawet więcej, naganiam do klikania i spekulowania coby było gdyby było.




                                





sobota, 11 lutego 2012

TYLE WIESZ CO ZJESZ

Wszyscy o jednym. Sensacja, Superpuchar.
Niby sensacja, niby bzdura na bzdurze, ale w tak dużej dawce robi sie niestrawne. Jak nieprzyprawiony kleik z ryżu podawany w szpitalu dzien w dzien, bez litości. I nie można się przed nim ukryć. Kleik, kleik , kleik.
Dostałem apetytu na coś konkretnego.

W ręce trafiła mi książka Anity Bean "Żywienie w sporcie" wyd. Zysk i Ska,cena 49 zł.

 Sporo tam wiadomości, przepisów, tabelek i wyliczeń. Bo to przecież książka "fachowa". Można jednak w powodzi "naukowości" znależc coś dla siebie. Pozwolę sobie zacytować parę ciekawych fragmentów.

1- 0 0dchudzaniu i tłuszczu i roli składników pożywienia i spalaniu alkoholu
"Przeciętnie osoba o masie 70 kg ma 10-15 kg tkanki tłuszczowej. Co ciekawe ludzie, u których zapasy tłuszczu gromadzą się głównie w okolicy brzucha  (klasyczny kształt jabłka), są bardziej narażeni na choroby serca niż ci, u których tłuszcz odkłada się głównie na biodrach i udach (kształt gruszki). Niestety, ze względu na uwarunkowania genetyczne nieiele możesz zrobić aby zmienić stan, w jaki twoj organizm dustybuuje tłuszcz...Mężczyżni zwykle dziedziczą sylwetkę po ojcu,kobiety-po matce"...'Wszystkie składniki -węglowodany,tłuszcze i białka-mogą dostarczać energię na potrzeby aktywności fizycznej...Alkoholi natomiast mięśnie nie potrafią prztworzyć na energię niezależnie od tego jak intensywnie będą pracoać. Tylko w wątrobie wyzstępują enzymy rozkładające alkohole.Nie możesz więc spalić alkoholi szybciej przez aktywność fizyczną.Nie sądż zatem, że zdołasz usunąć z organizmu alkohol podczas szybkiego biegu".

2- Kreatyna
Kreatyna jest związkiem chemicznymktóry powstaje w pewnej ilości, w sposób naturalnyw ludzkim organizmie, by dostarczyć mu energię. Kreatyna produkowana jest głównie w wątrobie, z aminokwasów...Chcąc osiągnąc dobre wyniki w sporcie trzeba zwiększac podaż kreatyny w postaci naturalnych produktów żywieniowych.Wyczynowy sportowiec powinien zjadać co najmniej  2 kg surowego steku dziennie- gdyż tyle kreatyny potrzebują jego mięśnie. Żródłem kreatyny są też ryby (tuńczyk, łosoś, dorsz) ,wieprzowina.

3.- Jedzenie PRZED cwiczeniami
To co zjesz przed ćwiczeniami oraz pora i ilość spożytego pokarmu wpłyną na twoją wydolność, siłę i wytrzymałoś w czasie treningu.... Idealnie gdybyś po raz ostatni jadł na 2-4 godzin przed treningiem...Badacze poprosili sportowców , aby ćwiczyli na bieżni ruchomej interwałowo -przez 30 min z umiarkowaną szybkością, a przez kolejne poł godziny bardzo szybko.Jedna grupa osób spożywała posiłek na 6,daruga na 3 przed treningiem. Znacząco dłużej mogli biec ci co zjedli posiłek na 3 godziny przed treningiem.

4. Czy ćwicząc  rano na czczo, natychmiast po przebudzeniu, spalisz więcej tkanki tłuszczowej?
Jeśli wazńe dla ciebie jest siła i masa mięśniowa, lepsze wyniki osiągniesz , ćwicząc po lekkim posiłku.Po nocy, kiedy glikogen mięśniowy i poziom glukozy we krwi są niskie, twoje mięśnie spalą więcej białka jako paliwa- czyli ćwicząc na czczco mógłbyś osiągnąc wynik odmienny od oczekiwanego i spalić rozwinięte ciężką pracą mięśnie"

5. Trening a odporność
Podczas okresów intensywnego treningu albo zawodów wielu sportowców odkrywa u siebie większą podatność na przeziębienia i infekcje.Podczas gdy umiarkowany trening pobudza układ odpornościowy, intensywny może prawdopodobnie osłabiac produkcję komórek odpornościowych.
Można temu zapobiec przez:
==dopasowanie swojego spożycia kalorii
==jeść produkty bogate w wit.A,C,E,B i cynk, żelazo i magnez
==unikaj diet niskowęglowodanowych
==pij dużo płynów
==suplementy glutaminy mogą zmniejszyć ryzyko infekcji
==Echinacea (jeżówka) przyjmowana przez czas 4 tyg podczas okresu intensywnych treningów może zwiększyć odporność przez stymulację organizmu

6.Wskazówki- jak rozsądnie pić alkohol   :-)
-przeplataj napoje alkoholowe wodą lub sokami
-jeśli sądzisz że wypiłeś zbyt dużo, przed pójściem do łóżka wypij sporo wody/napoju sportowego
- nie pij na pusty żołądek

7.Co i jak jeść by stracić na wadze
== zredukuj tłuszcze
==zacznij dzień od sniadania- w ogóle nie birz pod uwagę opuszczenia śniadania!Osoby które rezygnują ze śniadania częściej "przejadają się" w czasie dnia.Badania wskazały że jeśli przyrządzisz śniadanie  z produktów bogatych w błonnik, zarówno na ten posiłek (śniadanie) jak i na  obiad   zjesz      100-150  kalorii mniej !
==drugie śniadanie- koniecznie weż z sobą
==Obiad zacznij od sałatki, owoców lub zupy
==Planuj posiłki
==bądź mądry w porach na posiłek.- jeśli najesz się węglowodanów przed snem, na pewno nie spalisz wszystkich spożytych kalorii.
==jedz dużo warzyw
==zwolnij-zjesz 15% mniej kalorii, jeśli podczas posiłku będziesz siedział i jadł powoli.
==jedz owoce
==pij (alkohol) mądrzej

Polecam szczególnie rozdział 14 (od strony 221) pod tytułem "Twój osobisty program odżywiania"

Zaznaczam, że jeszcze książki nie zgłębiłem, a już pobieżne  jej "przelecenie" dało wiele ciekawych i pożytecznych informacji.
I o to właśnie mi chodziło żeby podać Wam coś konkretniejszego niż to całe pierdolenie "wkoło Wojtek" Pozdrawiam i polecam raz jeszce tę książkę.

PS: A na deser dowcip zimowy === Przełom stycznia i lutego. Mieszkaniec Moskwy dzwoni do kolegi z syberyjskiego Irkucka: "Słuchaj, podobno macie tam 50 stopni poniżej zera!". "Eeee... przesada - odpowiada mu kumpel. - Jest tylko minus 20. No, chyba, że na zewnątrz...".===

                                



                               

piątek, 10 lutego 2012

KONIEC OBOZU ZWIJAMY NAMIOTY

Często słyszymy "teraz wiemy w jakim miejscu jesteśmy" "mamy sporo materiału do analizy" "widać postęp w grze". No dobra. Przeczytaliście ?
No to teraz wyniki sparringów z drużynami -też będącymi w fazie "wyłażenia z wyra":

1- Ostatni zespół Ekstraklasy KGHM- 2-1
2- Trzeci zespół 1 ligi polskiej Piast - 2-0
3- Drugoligowiec (luksemburski) z ligi szwajcarskiej- 0-1
4- Amatorzy z V (!!!) ligi hiszpańskiej - 5-1
5-Sparta Praga -lider ligi czeskiej - 3-0
5 -Timisoara 2 liga rumuńska - 5-1
6- FC CHiasso- 2 liga szwajcarska - 0-1
7-Rubin Kazań- 4 w Rosji - 1-3
8- Evergrande -1 w Chinach - 0-0

Wnioski? Nie dziwę się ,że do ostatniego meczu "sztab trenerski"  "obserwuje" bramkarzy i za 5/12-ta nie wiadomo kto będzie łapał na kiście, bo wniosków mało.

- mocny Rudniew + Tonew
- pewniacy Kamiński ( choć nie do końca wiadomo gdzie i co będzie grał), Henriquez (MUSI poprawić szybkość), Wojtkowiak ( kapitan to i z "rozdzielnika" ma miejsce) Arboleda , Wołakiewicz. Murawski (jak ozdrowieje),pewnie jednak Stilić, Kriwiec.
- reszta we mgle niepewności- Możdżen,Drewniak,Injac, Djurdjević,Ślusarski
-pod kreską- Ubiparip,Kikut,Wandzel, Zaniewski (tu nie było wątpliwości że wyjechał "z puli" ojca-dyrektora Dawidziuka) Wolski,a także Drygas. Ten ostatni notuje same "doły". Pierwszym tego sygnałem była próba "upchnięcia go" w Warcie. Teraz ponowna koło Kamila ( na wiosnę 2011 wybranego jako największa nadzieja Lecha!) tworzy się pustka. Kontuzja za kontuzją nie pomagają. Trzymam za niego kciuki, ale coś czuję że Drygas będzie miał w Lechu raczej "pod górkę" i bardziej będzie "forowany" Drewniak.
- w poczekalni- Kędziora

Generalnie Lech tylko dwa razy "grał na poważnie". Wygrał z JEDNYM silnym rywalem (Sparta) , z jednym dostał "bęcki" (Rubin).
Pozostałe mecze to  mecze  "o czapkę śliwek" i wybitnie sparringowe.
Czyli zamiast słów "teraz wiemy w jakim jesteśmy miejscu" można raczej powiedzieć "wiemy że nic nie wiemy". Nie wiemy czy Lech będzie wreszcie "wybiegany" w czasie meczów, czy znowu będziemy liczyć podania wszerz i do bramkarza. Nie wiemy czy Tonew "pomoże" (albo inni) Rudniewowi strzelać bramki.Nie wiemy czy Stilicowi się będzie chciało. Nie wiemy czy Kamiński "przyjmie się jako defensywny pomocnik". Ciekawa ta niepewność bo przecież zdecydowana większość graczy gra z sobą JUŻ od dwóch sezonów, albo i dłużej. Więc nie można powiedzieć że zespół nie zgrany i "na dorobku", a raczej że znają się "jak łyse konie".

Liczę na "głód bramek" Rudniewa. Ma niepowtarzalną szansę "wykręcić" dobry albo nawet bardzo dobry rezultat, tak ponad 20 bramek. A to się już w każdym CV napastnika liczy. Choćby nawet było "ustrzelone" w tak przeciętnej lidze jaką jest polska Ekstraklasa.

 Czy ten obóz przyniósł jakieś odkrycie, zaskoczenie? Może Drewniak. Wynika to choćby z wypowiedzi Wojtkowiaka. Został zaakceptowany  przez drużynę jako ten co może tej drużynie pomóc ( zarabiać pieniądze... he he he). To już sporo. Pozostaje oczekiwanie na jego występy na boisku Ekstraklasy i naoczne przekonanie się o jego "klasie". To samo oczekiwanie  pewnie będzie towarzyszyć  Kędziorze "przestawianym" w trybie nagłym z prawego skrzydła na lewe skrzydło obrony.

PS; Serdecznie ja Was zaganiam do klikania w ankietach (na razie 2) na dole strony!  Dacie radę. Jeden ruch palcem na myszce  :-) ......i jedziemy.